Witam!

My mieliśmy niedawno wesele w namiocie i niestety muszę przyznać że nie jestem zadowolona.  Nie tylko ja odniosłam takie wrażenie że brakuje tam organizacji. 

Okazało się np.  że brakowało wolnych pokoi dla naszych gości weselnych, mimo że mieliśmy rezerwacje na te pokoje! Serwis dla gości hotelowych był w ogóle katastrofalny i dużo gości się skarżyło. 
Niektóre dania z menu nie zgadzały się z ustaleniami, a tort (który także był zamawiany przez restauracje) kompletnie mnie załamał - i w wyglądzie i w smaku był inny niż zamawiałam!!!

Pani Maryla (menager hotelu) w ogóle nie chciała się poddać krytyce i stwierdziła, że w jej opinii wszystko było w porządku.  Niestety chyba zapomniała o tym, że to NASZE wesele i w pierwszej linii to my powinniśmy być zadowoleni a nie ona!

Drugim razem napewno juz bym nie zrobiła wesela w Brzozie.  Dużo im brakuje do 4-gwiazdkowego hotelu.

[dogma23]

hej, ale mnie zmartwiłas, my mamy tam wesele za rok i cały czas myslalam, ze jets to dobry hotel i dobre miejsce na wesele:-(tylko powiedz mi na co mam zwrocic uwage, co było  z tym tortem nie taki Wam dali!!!!!!!kurcze masakra!!!A z tym serwisem co było nie tak?Musze tego wszytskiego pilnować, Twoje uwagi będą dla mnie bardzo cenne, i dziekuje Tobie bardzo za nie
Pozdrawiam

Anka13 a kiedy miałaś wesele??

Moja kuzynka miała wesele w Brzozie we wrześniu 2008 i była bardzo zniesmaczona.  Mimo, że przygotowania przebiegały bardzo poprawnie a wszystkie szczegóły dopięte na ostatni guzik, w dzień wesela zaczęły się problemy.
Namiot był niedogrzany, a noc była zimna. Toalety te same jak dla drugiej sal weselnej, goście stali w kolejkach do toalet.  Słyszałam, jak kelnerzy uzgadniali, ile kawałków tortu z naszego wesela trzeba przenieść na druga sale bo tam nie wystarczy.  Rozliczenie wesela też było nieklarowne i widać było, że kantują na ilości jedzenia na obydwu weselach.  Aż nieprawdopodobne były ilości napojów wypite rzekomo przez gości, zarówno alkoholi, jak i soków i gazowanych.

Oczywiście Pani Maryla uważała że wszystko było fantastycznie, i nie rozumiała w czym problem.  Jeżeli nie masz ograniczeń finansowych to rób w Brzozie - na pewno będziesz zadowolona.  Jeśli jednak liczysz każdą złotówkę, to albo zaskoczysz się ostatecznym rachunkiem, albo podczas wesela stoły będą puste (chyba że doniosą z drugiej imprezy. . . )

[Grzybola]

No tragedia coraz gorsze opinie są o tym hotelu , ja też mam tam wesele i już umowa podpisana. Co możemy teraz zrobić żeby jednak było dobrze i żeby nikt głodny nie był na zabawie? Dziewczyny jak myślicie jak to załatwić, przecież dodatkowej kasy nei będziemy dawać bo i tak dużo biorą .

Hej, sluchaj - moze nie bedzie tak zle.  Przede wszystkim zapytaj,czy sa inne wesela w tym samym terminie (wiem ze dolozyli kolejny namiot, w ksztalcie kuli z drugiej strony hotelu, wiec to bardzo prawdopodobne).  Kilka rzeczy mozna przypilnowac:
1) samemu zakupić napoje alkoholowe i bezalkoholowe
2) samemu zakupić tort i ciasto

Moze to smiesznie zabrzmi - ale mozna wyznaczyc kogos do kontaktu z obsluga - jest tam pare stalych kelnerow ktorzy wiedza o co w tym biznesie chodzi i kontrolowac co wchodzi na stoly.   Przy duzej ilosci gosci robi sie to prawie niemozliwe i oni o tym wiedza.  Nikt przeciez nie liczy miesa na stolach, liczy sie wrazenie ogolne. 

Proponuję poczytać opinię o hotelu brzoza również w innych tematach. Na forum Kujawsko - Pomorskie są chyba jeszcze z 3 wątki.
Zawsze znajdzie się ktoś komu się coś podobać nie będzie.
Bardzo dużo osób wypowiada się pozytywnie o tym hotelu więc to też o czymś świadczy.
Rozmawialiśmy z kilkoma parami, które miały tam wesele w tym roku a dokładniej od czerwca do teraz i żadna z tych opinii nie była negatywna. Każdy zachwalał, że dobrze wyszli na opcji, że restauracja kupuje napoje czy to alkoholowe czy bezalkoholowe (soki, wody itp.).
Nie ma co panikować z tego powodu. Może być tak, że ktoś miał bardziej "jedzącą" rodzinę i dla nich było mało jedzenia.
Są sytuacje kiedy są gorsze i lepsze dni.
Zobaczcie np na wątek o zespole TOMA TO. 95% postów to posty pozytywne. Także i w tym przypadku tak może być.

Głowa do góry. Macie na głowie ważniejsze sprawy niż denerwowanie się restauracją.
Zawsze jest opcja wyprawienia wesela np na sali gimnastycznej w szkole i samemu wszystkiego pilnować

[Grzybola]

A no zreszta mysle ze to wszedzie moga nas oszukac na napojach i jedzeniu, nikt gwarancji nam nie da ze bedzie tyle ile miala byc, a nopoje i alkohol kelnerzy tez moga ukrasc nawet jak kupimy i damy swoje, nikt w stanie nie jest tego sparwdzic.
Dlatego moze zeczywiscie, badzmy dobrej mysli 

Nie można też z każdego robić złodzieja. Wiadomo że takie praktyki się zdarzają w różnych hotelach czy restauracjach, ale nie ma co uogólniać.
Martwić będziecie się innymi sprawami związanymi z Waszym ślubem

[dogma23]

no chyba macie racje, ale jakis strach pozostaje, wazne jest tez to co kto wymaga!!sa np.  tacy co by chceli luksusy za mala kase przeciez prawda?

Naprawdę nie ma czym się martwić!!! To samo było z zespołem TOMA TO Poczytajcie na forum. Same pozytywne opinie i tylko jedna negatywna. Zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się nie będzie podobało i napisze coś w nerwach chociaż do końca tak nie było. My jesteśmy dobrej myśli i Wy też bądźcie:-)

My mielismy wesele w lato tego roku. 
Co do kosztow to musze przyznac ze nie bylo wiekszych problemow przy rozliczeniu.  Myslelismy nawet ze wyjdzie drozej.
Jestem nie zadowolona z serwisu w hotelu.  I to nie tylko ja - tez duzo z naszych gosci narzekalo na hotel.

[dogma23]

a możesz powiedzeć co było nie tak w hotelu, kurcze ja ciągle mam mieszane uczucie a za rok mamy mieć tam wesele

Dziewczyny bez paniki. Ja wlasnie jestem po moim weselu w Brzozie (24 lipca). Problemow z menu i tortem nie mieliśmy zadnych, bylo wszystko dokladnie tak jak chcielismy. Jedna rzecz sie nie zgadzala, a mianowicie mial byc stelaz z rozpiska gosci kto ma gdzie siedziec i nie bylo a w zamian na stolikach staly kartki z lista gosci. Byly to zwykle biale kartki wydrukowane z komputera, wiec polecam zadbac o to osobiscie.

Jesli chodzi o obsluge kelnerska to trzeba na to uwazac. Jedzenie ze stolow znikalo blyskawicznie i po obiedzie nie postawili reszty na stol. Dań niezjedzonych bylo bardzo duzo a do domu dostalismy przynajmniej polowe mniej. Jesli mialabym doradzac to poproscie kelenerow aby to przyniesli spowrotem na stol. Generalnie jak przyniesli np lody czy tez barszcz to trzeba bylo zjesc od razu bo jak sie poszlo tanczyc i ktos wrocil to juz nie bylo. No ale jak ktos z gosci poprosil to przyniesli jeszcze raz. Gdyby nie to ze u mnie grala rewelacyjna orkiestra i prawie caly czas komplet gosci na parkiecie to bylabym troche zla na to. A tak goscie w ogole nie narzekali a wrecz przeciwnie wszyscy byli bardzo zadowoleni.

Poza tym ja sobie nie zyczylam aby na weselu bylo podawane piwo (zastrzegalam p.Maryli) ale oczywiscie kelenerzy lali je gosciom. Wydaje mi sie poza tym ze kelnerzy tez popijali, ale nie zlapalam nikogo za reke.

Jasli chodzi o rachunek to bylam zaskoczona na plus. Myslalam ze wyjdzie o wiele wiecej i uwazam ze uczciwie podeszliu do sprawy.

Acha, w tym dniu odbywaly sie 3 wesela i zabraklo im kieliszkow do wina wiec, goscie nie mieli ich rozstawionych. Podczas obiadu kelner podchodzil do kazdego i pytal kto zyczy sobie wina i wowczas nalewal do kieliszka

Jestem coraz bardziej zniesmaczona tym co się wszędzie dzieje. Oszukiwanie na jedzeniu, na napojach, nieprzypilnowana obsługa - w bydg zdecydowanie jest za mała konkurencja i rywalizacja, żeby dbali o klienta i wizerunek. Trzeba smarować opinię ile się da, chyba jedyna droga do tego aby się zreflektowali.

[dogma23]

no musze Wam powiedzieć, że mi tez te opinie się coraz to mniej podobają!!I cały czas się zastanawiam kurcze lepiej stracic te 2 tys niż żałowac całe zycie

Ludzie nie panikujcie tyle bo po prostu popadniecie w depresje i zamiast cieszyć się Ślubem i Weselem to będziecie się martwić salą. Kelnerzy też nie wiedzą czy ktoś chce w danym momencie jeść czy nie a jak postawili coś i widzą że nie ruszane to ściągają. Wystarczy im zwrócić uwagę aby wolniej ściągali jedzenie i żeby np przynieśli drugi raz jak ktoś poprosi. Rozmawiałem między innymi z jedną osobą która miała podobną sytuacje jak milena 77 i poprosili kelnerów aby wolniej ściągali i nie stanowiło to problemu. wysłuchali i zastosowali się do tego.
Także jeszcze raz powtórzę nie martwcie się tym i cieszcie się Waszym dniem

Potwierdzam, jak ktos z gosci poprosil o doniesienie czegos nie bylo zadnych problemow. Poprostu u nas byla zabawa na parkiecie i nie bylo komu upominac kelnerow.

Jakbym miala drugi raz wybierac sale na wesaele to tez bylaby to Brzoza. Chcialam forumowiczki uspokoic a chyba mi nie wyszlo. Zwrocilam tylko uwage na szczegoly (ktorych goscie i tak nie zauwazyli) aby poprostu zapobiec pewnym sytuacja.

[dogma23]

dzieki, dziewczyny zaraz sobie wszystko wynotuje i zlece kontrole nad tymi rzeczmi świadkowi hi hi:-)

Przed chwilą przejeżdżałam obok to dach namiotu czyścili, aż mnie korciło żeby wjechać i spytać się co się tam dzieje, że takie złe opinie chodzą. 

[dogma23]

może p. Maryli trzeba się zapytać?

No właśnie Pani Maryli chciałam się pytać, co się dzieje.

[dogma23]

a Ty masz tam zaplanowane weselicho?

Tak, umowa już też niestety podpisana.

Dogma, i z tego co patrzę na datę to krótko przed Wami:)


/ Szkoda że tu nie ma edycji własnych postów, bo pisanie kolejnego zabiera miejsce.

[dogma23]

kurczaki nie pisz, że niestety już umowa podpisana bo my tez mamy podpisana i nie wiem czy sie cieszyć teraz czy nie!!!To ma być NASZ DZIEŃ

No tak ciężko teraz, zwłaszcza, że wahaliśmy się pomiędzy namiotem w Myślęcinku, a Brzozą. Jak chodziliśmy po zespołach, fotografach, kamerzystach, to byli bardziej za Brzozą niż Myślęcinkiem. Nam bardziej wizualnie podobał się Myślęcinek, ale właśnie po to aby się nie denerwować ( bo niby jedzenie, obsługa itp. na weselu najważniejsze, a nie wygląda lokal) to zdecydowaliśmy się na Brzozę. A teraz takie rzeczy...

no wlasnie ja bylam na weselu na ktorym mialam podobne odczucia - szybko wszystko wchodzi na stoly i szybko wychodzi, tempo wrecz zabojcze.  ogolnie duzo potraw przewija sie, ale w ferworze zabawy weselnej ciezko sie na te potrawy zalapac.  I dlatego duzo schodzi zimnych zakasek podanych osobno w formie bufetu.  Podobne opinie mialo wielu gosci - z wszystkimi mozna bylo sie wlasnie tam spotkac w kolejce po zakaski, a stoly puste hehe. 
Rodzice Panstwa mlodych poprosili o kilka dodatkowych rund z cieplym jedzeniem. 
NAtomiast po weselu odczucie podobne - spakowano jedzenie, ktore pozostalo - jak na impreze na 130 gosci z tak obfitym menu (210 za osobe w zeszlym roku + tort, ciasto, napoje, alkohol osobno)  to kilka opakowan mies wydawalo sie o wiele za malo. 

[dogma23]

hej i co ma ktoś jakieś nowe odczucia co do Brzozy?