Zaaferowana jestem przygotowaniami do ślubu, chociaż to wszystko dopiero 30 września.
Przygotowania zaczęły się również we wrześniu, tyle że ubiegłego roku, a dokładnie od 24, czyli od dnia zaręczyn.
Dzisiaj właśnie podpisałam umowę w sprawie sukni ślubnej….juuuuuuupiiiiii!!!!!!
I od razu znalazłam sobie parę ślicznych bucików w kolorze ecru…a myślałam, że zajmie mi to przynajmniej kilkanaście dni, a tu proszę, jedna wizyta, jeden sklep i trafione zatopione (niestety nie zakupione, bo mój numer 35,5 będzie pod koniec lutego).