no z tymi objawami to różnie bywa-nie należy się sugerować-co ciąża to inny przypadek, znam dziewczyny co "rzygały jak koty" od samego początku, inne nie wiedzą przez całą ciążę co to są "poranne nudności", jednej znajomej wyszła line negra na początku-a ponoć to atrybut 2 i 3 trymestru:) moja mama z kolei nie wiedziałaby o ciąży gdyby nie ogórki kiszone:) ale 3 miesięczny pociąg do ogórków wydaje się już być podejrzany:)
dzisiaj przyszła dwunasta małpa w mej historii staraniowej, zapijam ją karmi poema di caffe (bo zazwyczaj nie piję alkoholu-ze względu na niekończące się starania-nie wiem czy też dziewczyny macie taką schizę?)
ogólnie podsumowałam ten rok- i chcąc nie chcąc człowiek się podporządkowuje tej mysli o dzidziusu...i tak właśnie stałam się prawie abstynentem-choć nigdy za wiele nie piłam, od imprez też stronię-bo za dużo dymu:), czytam wszystkie ulotki lekarstw-okazuje się, że nawet witamina c jest niewskazana w ciąży:), nie chodzę na moje ulubione vacu- i masaże rolkowe-bo kompletnie nie jest to wskazane, i zwizualizowałam sobie, że zapłodnione jajo nie miałoby szans zupełnie w zetknięciu z takimi historiami, stwierdziłam też, że nie mogę się za bardzo odchudzać-bo to ponoć niewskazane dla płodności, myśleliśmy z małżem, żeby pójść na kursy nurkowania głębinowego, ale stwierdziłam, że nie mogę-bo jakby się trafiła ciąża-to mogłabym poronić.....i tak sobie na koniec pomyślałam, czy ja kompletnie nie zwariowałam już? minął rok i pomimo eliminacji wszystkich szkodliwych czynników-jakoś ta ciąża nie przyszła,
dzisiaj chyba nie jest mi smutno tak jak miesiąc temu, dzisiaj jestem bardziej....zrezygnowana czy poirytowana? choć się nie poddaję...
caarola jesli czujesz, ze cos jest nie tak-idź do innego lekarza! tylko on Ci doradzi co i jak,
izulek odpoczywajcie z fasolką, miłego urlopu
malgosiask hehe-dobre z tym brakiem odwrotu, w sumie to racja, Aga jak pokrecisz się w sexownej bieliznie od niechcenia po domu...bo przeciez taki upał

to może 2mc pójdą w zapomnienie

pozdrowionka