witam Ciocie i Wujków,
Kochani ja króciutko...
dziękujemy Wam baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo za przemiłe słowa i wspaniałe życzenia
w domku jesteśmy dopiero od poniedziałkowego popołudnia
Mikołaj miał silną żółtaczkę, a ja przeszłam zwiążku z tym szpitalną gehennę, nawał mleczny, lampy, kroplówki i totalnie ignorujący stosunek personelu na oddziale połogu, porodówkę natomiast polecam z głębi serca
( rodzić tam polecam ale wyjść koniecznie po 3 dobach, wtedy nie pada psychika !!!!!!)
od wczorajszego wieczoru mamy już kolki, więc rodzice niewyspani i przerażeni wyglądają
i czują się jak z krzyża zdjęci
odezwiemy się jak nieco zapanujemy nad sytuacją
tymczasem Miś pozdrawia z ramion mamy, która specjalizuje się już w karmieniu w najdziwniejszych miejscach i w polowych warunkach, nawet teraz pisze jedym palcem!
trzymajcie kciuki za koleje ieczory i noce!!!!!!!!!!!! błagam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!