A ja się przyznam bez bicia... wiem, że mnie zaraz zlinczują wszyscy...
Biorę ślub kościelny dla całej tej otoczki, po prostu w kościele jest ładniej i bardziej uroczyście, a urzędy są "zimne", mało eleganckie...
Bo gdyby były ładniej "urządzone" to ślubowałabym w urzędzie... wszak podobno Bóg jest wszędzie

( więc w USC też powinien być...

)
ps. dziś byłam na pierwszym spotkaniu z moim księdzem, w sprawie bierzmowania..
Nie pytał o nic- wręcz cieszył się, że chce "uzupełnić" braki

mówił ciekawie, o miłości przede wszystkim, nie tylko do Boga, ale do ludzi przede wszystkim, szacunku...
teraz sobie myślę, co nastolatek przystępujący do bierzmowania może wiedzieć o miłości i życiu o szacunku do innych, skoro terz te małolaty same siebie nie szanują....
Teraz mam 30 lat, wiem więcej, więcej doświadczyłam... będzie mi łatwiej to wszystko pojąć niż gdybym szła do bierzmowania
"w odpowiednim momencie"

Pozdrawiam wszystkich tych, którzy dopiero teraz się na to zdecydowali
