Kochana, co do bolerka - ja nic nie miałam i nie żałuję. Bolerkom mówię nie

A co do welonu... najpierw jedź i obejrzyj. Ja sobie planowałam, wymyśliłam, gładki, bez ozdób. A jak byłam w sukni i babka przyniosła różne do mierzenia... to o mały włos się na takiego "koguta" nie zdecydowałam (rozczapierzony, taki pocięty na wszystkie strony), bo wyglądał CZADOWO

No, ale suma summarum mimo że nie podobały mi się welony zdobione to mam obszyty kryształkami swarovskiego na brzegach... bardzo delikatnie, ale JEDNAK

Na przymiarce poprzymierzaj różne, nawet takie, które Ci się nie podobają
