Uff nadrobiłam.
Co do soczewek - ja też miałam dylemat, ale stwierdziłam, że na zdjęciach źle okulary wyglądają. Mi przyzwyczjenie do soczewek zajeło 2 miesiące, bo oporna jestem w tym temacie. A jak już się nauczyłam zakładać i zdejmować, to zrobiłam sobie żel na paznokciach i znów musiałam się uczyć od nowa.
Co do lokalu - możesz być w 100% spokojna. Będzie jeszcze o tym u mnie w relacji, ale w skrocie tylko napisze, ze kelnerzy tak się uwijali, jak mróweczki. Kawa, herbata podawana była błyskiem, obiad, wszystkie cieple dania tez. Jedzenie pyszne i bardzo dużo. Jesli brałaś zespol polecany przez lokal to strzal w 10 - tke. Wszystko mają dobracowane, grają bosko.