[lolalola]

lolalola:rozgość się, zaraz przyjdzie przystojniak wymasować Ci stópki 

Fajowo, tak to jeszcze mnie nikt nigdzie nie witał

Nie no myślę,że czerwone róże super, tylko nie każą lubi ten odważny kolor stąd moje pytanie.
Moja ulubiona data, bo jest zestawieniem tych cyfr, które chciałam mieć w dacie(moje ulubione),a w tym roku już takiego zestawienia nie było ani wcześniej, ani później

Jedynaki to przecież nie są sieroty!
Standardowe podejście ludzi.
Ja uważam,że to jest kwestia charakteru i środowiska w jakim się wychowujemy.
Są jedynaki, które znam naprawdę superackie, pomocne,uczynne,a są też i skąpcy,wredoty...
To tak jak z inteligencką albo się z nią urodzisz albo nie

[madzia_n]

Eh, co za ludzie... Nie rozumiem takiego uogólniania i okropnego podejścia!

[Nemezis]

Ej, ja też chcę masaż! (zamiast papieroska)

Na naukach niestety gadają czasem takie głupoty, pamiętam jak u nas mówili, że "Bóg sprzyja małżeństwom z licznym potomstwem, zapewniając im dostatek... a jak ktoś zamyka się na potomstwo od Boga (w sensie zabezpiecza ), to spotyka go w życiu więcej niepowodzeń" Super teoria, szkoda tylko że nijak się ma do rzeczywistości

[beaberry]

A ja jestem innego zdania, tzn. że lepiej jest mieć więcej dzieci. Też jestem jedynaczką i mimo, że mam wspaniałych rodziców to zawsze czułam żal o to, że nie mam rodzeństwa. Koleżanki są do pewnego momentu, potem drogi się rozchodzą. Z koleżankami z podwórka czy ze szkoły spędzałam każdą wolną chwilę, a teraz nie mamy żadnego kontaktu.  Np. obecnie przydałaby mi się siostra cz brat na świadka, ale nie mam i pewnie będzie siostra PM i jej chłopak, którzy nie są dla mnie bliskimi osobami i trochę mi przykro z tego powodu. Jasne, każdy odczuwa to na swój sposób, ale ja nie polecam planowania jedynaka.

[Stelek]

lolalola: czerwony to mój ulubiony kolor  

Nemezis: odnośnie masażu dogadaj się z lolalola  

beaberry: ja też uważam, że powinno mieć się więcej dzieci, jednak to, że niektórym rodzinom nie jest to dane, albo po prostu nie chcą nie powinno spotykać się z krytyką Kościoła. A kontakty z koleżankami zawsze można odnowić- one pewnie też chętnie się z Tobą spotkają. Ja praktycznie co tydzień spotykam się z kolegami z liceum. Koleżanek za dużo nie mam, bo chłopaciara ze mnie   a o świadkowanie podczas ślubu będę prosiła przyjaciółkę jeszcze z podstawówki. Także widzisz, wszystko jest kwestią chęci utrzymania kontaktu.

Miałam dziś stracha jak szłam do pracy... Wysiadam z tramwaju, przechodzę przez ulicę, patrzę na drugą stronę, a tam... dziki   Dwa wielkie, włochate dzikie dziki Patrzę w lewo, patrzę w prawo szukając miejsca gdzie by ewentualnie wiać przy ich zainteresowaniu moją osobą... ale na szczęście od przystanku do budynku, w którym pracuję nie mam daleko, więc tylko przyspieszyłam kroku. Musiały niezły kawałek zawędrować.

Od razu dziś uprzedzam, że w piątek mnie tu nie będzie, bo biorę urlop   Jednodniowy i w sumie nawet nie odpocznę (mamy ważny koncert w południe), ale chociaż trochę się wyśpię  

Na koniec wierszyk z przedszkola: dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły. My się dzika nie boimy... kto pamięta dalej?  

[lolalola]

 
"Dzik jest dziki, dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
ten na drzewo szybko zmyka."

Kto Brzechwy nie pamięta'??
Wychowałam się na jego wierszach-bajkach

Nemezis, ponieważ wielokąty nie wchodzą w grę, to może pierwsza ja do masażu, a potem Ty

[Nemezis]

Lolalola, niech Ci będzie...

Przypomniał mi się inny wierszyk:

Spotkałem dzika przy strumyku.
-Dzień dobry -rzekłem- panie dziku.
Czy słusznie pana się obwinia,
że pan to taka dzika świnia?
A dzik mi na to odparł gniewnie:
-Pewnie, że dzika, pewnie, pewnie!
Jeśli pan jeszcze o tym nie wie,
to czemu skrył się pan na drzewie?

Swoją drogą nie zapomnę nigdy, jak podczas wyprawy na Mierzeję Wiślaną, widziałam całe stadko dzików (a dokładnie dwie lochy i z kilkanaście małych dziczków) na... placu zabaw Wszystkie dzieciaki uciekły i małe dziki miały cały plac dla siebie

[beaberry]

Stelek, mi chodziło tylko o to, że nie można potępiać pani z poradni, że powiedziała, że lepiej jest mieć więcej dzieci. Ty jesteś zaprzeczeniem jej tezy na temat jedynaków, a ja potwierdzeniem. A chęć utrzymania kontaktu musi być chyba po obu stronach. Nie wyobrażam sobie, żeby po kilku latach zacząć nachodzić koleżankę z gimnazjum, jeśli jej w ogóle nie zależało na kontakcie ze mną. Zwłaszcza, że jestem nieśmiała, jest to dla mnie tym bardziej trudne. Zresztą nigdy nie miałam takiej prawdziwej przyjaciółki. Trudno mi budować relacje. Dlatego decydując się na jedynaka trzeba się też liczyć z tym, że może on nie być szczęśliwy z tego powodu. Sama chcę mieć trójkę dzieci.

[malavi]

Dziki atakują Strzez się!

[Stelek]

Sama chcę mieć trójkę dzieci.

hehe ja też   Mimo, że jesteśmy zupełnie innymi jedynakami to mamy coś wspólnego  

Wczoraj atakowały dziki, dziś atakują pijani studenci   - ja to mam przygody w tramwajach. W Szczecinie juwenalia, koncerty, imprezy itp.   A dziś rano jadę tramwajem do pracy (po raz pierwszy od kilku dni nie musiałam na niego biec   ) i wsiada takich dwóch co się ledwo na nogach trzymają. I zaczynają ze sobą rozmawiać:
Pijaczek 1: brrrrryyyymmmmyyyywwwwsssss?
Pijaczek 2: mmmmmhhhhhyyyyyyy
Pijaczek 1: mmmm...
Pijaczek 2: byrymyyryfyyy
Pijaczek 1: myhyyyy

Rozmowa dotyczyła chyba tego kto ma usiąść na wolnym miejscu, bo po ostanim myhyyy usiadł Pijaczek 1   Tak mnie rozbawiła ta sytuacja, że ledwo się powstrzymałam, żeby nie wybuchnąć śmiechem na cały tramwaj  

Sprawy ślubne: mamy zdjęcie na zaproszenia!   I pocięty ciemnoczerwony papier. Teraz to już tylko trzeba znaleźć czas, żeby to wydrukować i poskładać. Myślę, że w poniedziałek umieszczę tu efekt naszego pomysłu  

Buziaki- pozdrawiaki   Jutro mam wolne, ale i tak muszę przyjść na godzinę do pracy, bo do kompa dane trzeba będzie wprowadzić przed weekendem... O! Właśnie mi szefowa powiedziała, że jak nie będzie dużo roboty, to może to poczekać  do poniedziałku. Więc trzymajcie kciuki, żeby pracownicy byli leniwi i nie chcieli mi niczego przynosić  

[Nemezis]

Wiesz, najważniejsze że oni nawzajem się rozumieli

Czekam za zdjęcia zaproszeń

[madzia_n]

Hehe, ale miałaś przygody
Ja chciałabym mieć dwójkę dzieciaczków

[AnekPiekarek]

hehe pijany z pijanym zawsze się dogada


to kiedy zaczynacie zapraszać gości?

[malavi]

Czekamy w takim razie na zaproszenia
pijany pijanego zrozumie, a trzeźwy cholery dostanie

[Stelek]

Witam poweekendowo 

AnekPiekarek: gości będziemy prosić od czerwca- dokładnie po pierwszym weekendzie, bo nie wyrobimy się wcześniej z zaproszeniami, a na Boże Ciało jedziemy nad morze  A Wy kiedy zapraszacie?

Nemezis, malavi: zaproszenia będą gotowe pod koniec tego tygodnia, więc proszę Was o cierpliwość 

Zaproszenia
Cały weekend drukowaliśmy, wycinaliśmy, przypasowywaliśmy itd itp. a i tak nie zdążyliśmy. Ale jesteśmy pozytywnej myśli, bo już niewiele zostało 

A dziś kolejna odsłona nauk przedmałżeńskich. Jeszcze tylko dwa spotkania (włącznie z tym), jedna poradnia i można odetchnąć  Po Bożym Ciele idziemy do USC po dokument w sprawie ślubu konkordatowego i po akty chrztu. Śmiesznie z tymi aktami, bo oboje należymy do parafii w której będziemy brali ślub, a zarazem chrzczeni byliśmy w innym Kościele, ale jak się okazało oboje w tym samym  Nic mi się dziś ciekawego nie przydarzyło, więc żadnej historyjki nie będzie. Ale może jutro nadrobię 

[madzia_n]

Najważniejsze, że idziecie z przygotowaniami do przodu

Zazdroszczę Ci, że zaproszenia już prawie gotowe. My się nie możemy zebrać. Za dużo zajęć. Czekam już tylko, aż maj się skończy i Włosi pojadą (a jeszcze nie przyjechali - ja to gościnna jestem  ) i będę nadrabiać zaległości ślubne

[Stelek]

madzia_n: wczoraj "odkryłam", że jeszcze tylko 3 miesiące do ślubu  i z tymi przygotowaniami to wcale nie jesteśmy do przodu...

Byliśmy wczoraj na przedostatnich naukach przedślubnych i utwierdziłam się w przekonaniu, że będę miała dobrego męża  Gośćmi nauk było małżeństwo (nie wiem dokładnie z jakim stażem, bo się troszkę spóźniliśmy- z mojej winy  ), ale byli dużo lepszymi prowadzącymi w porównaniu z poprzednikami. Oczywiście mówili o swoich czterech dziewczynkach i zachęcali nas do posiadania licznego potomstwa, ale skupili się głównie na miłości i akceptacji wzajemnych "różności" w małżeństwie. Także nauki bardzo ciekawe (my z P. mamy na każdy temat inne zdanie), więc dzielnie słuchaliśmy i komentowaliśmy.

Sprawy ślubne:
W czerwcu mamy zamiar:
- rozdać zaproszenia 
- zakupić alkohol 
- chcę kupić buty (mam już na oku dwie pary- zdjęcia wkleję jak będę w domu to mi doradzicie )
- trzeba  załatwić sprawy w USC+ akt chrztu i dostarczyć do Kościoła
...

to chyba wszystko... czy powinnam pamiętać jeszcze o czymś? 

[madzia_n]

3 miesiące to jeszcze jednak trochę czasu, na pewno się wyrobicie!

[Stelek]

Do naszego ślubu pozostało równo

  100 dni  

Nie przypuszczałam, że to aż tak szybko zleci. Tak jak na początku strasznie się bałam  , tak teraz z każdym dniem jestem spokojniejsza  Jeszcze dużo zostało do załatwienia, ale jakoś sobie poradzimy 

[Zoya]

Stelek dołącze Troszke pozno, ale nadrobilam

[maggi-80]

Gratuluję studniówki 

[Stelek]

jolanga:  czuj się jak u siebie 

Miałam Wam wkleić zdjęcia bucików, ale zapomniałam  Koniec tygodnia będzie intensywny, więc też nie wiem czy się uda, ale się postaram. W pracy dużo się dzieje i na forum czasu za bardzo nie mam, ale staram się w każdej wolnej chwili zaglądać i nadrabiać   

Kochana gratuluje setki
Dokładnie wiem co mówisz z brakiem czasu. Ja też w pracy mam dużo rzeczy do zrobienia. A nie uwierzysz, mi też weekend zapowiada się intensywny  Cóż za niesamowity zbieg okoliczności  A w Wenecji może byłaś.... ? 

[Stelek]

Jola: byłam, byłam, ale ta Wenecja jakaś taka przereklamowana. Pocztówki kupiłam 

Przypomniałaś mi i nie mogę przestać się śmiać 

[AnekPiekarek]

Dziś Nasza Studnióweczka


Nasze zaproszenia już doszły więc zaczynamy zapraszać powoli - dziś pierwsze

[mkarolinka]

Gratuluję 100

[madzia_n]

Gratuluję studnióweczki

[Stelek]

Dziewczyny, dziękuję, ze mną jesteście i mam nadzieję, że przez kolejne 100 dni też będzie mnie wspierać 
Jako, że tak ważny dzień należy uczcić wklejam Wam butki, które mi się podobają  Pierwsze są suuuper, ale obawiam się, że nie pasują za bardzo do sukienki  z przodu

a drugie są fajne i chyba pasują bardziej... z przodu

co myślicie?
Od razu mówię, że chcę właśnie takiego typu buty- przede wszystkim pełne.
Dla przypomnienia również suknia  Przepraszam za jakość, ale zdjęcia robione z komórki 

bez głowy 

z przodu

Ależ Was wieczornie zasypałam zdjęciami Buziakuję i idę do łóżeczka 

[madzia_n]

Zdecydowanie buty numer dwa