Ja Ewie-Marysi jesem winna jakiś gift. Pierwszy raz w życiu coś wygrałam.
Małż cała drogę do domu gadał, że nie wierzy

Super było Was wszystkich spotkać. Nowe foremki oczywiście też - majóweczki nasze 2010

Ninka, dzięki za słowa uznania dla małża bo on dzo dziś silnie wystraszony - same baby, to straszne (jego słowa)
Asia, jak zwykle tryskała humorem, a Ela oszałamiał uśmiechem

Anka mnie zaskoczyła bo przecież miała być w ciąży, a jakaś taka szczupła przyszła. Anjuschka mnie rozwaliła na łopatki - normalnie wyjść z podziwu nie mogę (ślicznie wyglądała)
Nie pamiętam wszytskich nicków

ale było mi (nam) bardzo miło
Aha, dzięi Sylvi, zibi i monia za nakierowanie na właściwą trasę