To ja jeszcze wrócę do kamerzysty - wiadomo każdy woli coś innego, my akurat trafiliśmy na takiego którego wogóle nie zauważaliśmy , ja nawet go nie pamiętam z wesela żeby mi się gdzieś kręcił pod nogami czy coś
W sumie to u nas Pani fotograf i Pan kamerzysta to był tata z córką wiec jak najbardziej ze sobą współpracowali
Ja też się zawsze krępuje ale tych wogóle nie widziałam