Szybko sie zdecydowałam na suknię Mariees de Paris model Dolores. Poprostu rozpłynęłam się jak ją przymierzyłam . Po niej zakładałam jeszcze chyba setke innych sukni, ale w żadnej nie widziałam się na moim ślubie. Ta jest idealna. A planowałam zupełnie inną...
echh aż się łza w oku kręci.. Nathaly, ja miałam dokładnie to samo, kiedy założyłam Dolores wiedziałam, że albo ta albo zadna.

Powiem więcej, gdybym miała wybierać znowu, wybrałabym Dolores
A co do spraw praktycznych, to Nathaly dopilnuj, żeby sukienka była maksymalnie dopasowana, moze być nawet leciutko ciasna, bo wbrew pozorom koronka jest dość ciężka i w przeciwnym razie po kilku godzinach moze troszeczkę opadać (wtedy podobno ramiączka cisną). Moja była bardzo obcisła, nawet się bałam, ze za bardzo, ale okazało się, że tylko wtedy dobrze się układa.
i jeszcze jedno

do dziś nie zdecydowałam sie sprzedać mojej sukieneczki. ależ jestem sentymentalna
