.....czyli pojechalismy do lokalu...
Jeżdziliśmy trochę po mieście, by busy i samochody dodatarły na salę przed nami.. W końcu dojechaliśmy na miejscie

Wjechaliśmy sobie na deptak, pod sam lokal... Był chlebek -tu dalismy plamę hehe wszystko nie tak było jak powinno, następnie kieliszki z wodą i wódką... o mało nie rzuciliśmy w gości
Dostaliśmy szampana i weszlismy wszyscy na salę... była super przysięga dla gości (eh ten zespół ) potem sto lat, toast itp

i obiadek
Następnie pierwszy taniec... tak się bałam, ale chyba tak strasznie nie było..

Potem kolejne tańce...
I muszę Wam powiedziec, ze byłam, wszystkim mile zaskoczona.... Po prostu było rewelacyjnie...
Zespół
SUPER

Grali i rozbawiali gości świetnie...

a goście to w ogóle rewelka.... nie było tańca, w którym na parkiecie byłoby mniej niż 7-8 par

W ogóle parkiet był ciągle pełny
Wszyscy się bawili... nawet babcia hehe..
Były pioseneczki polskie i zagraniczne.. był "pociąg" jeżdzący w różne miejsca...a więc samba, cuntry itp kankan ze szpagatami....

były pociągi za stołami.... i nawet na deptaku... a co hehe
Wyprowadziłam ludzi na deptak.... inni się patrzą, a tu z lokalu wypada pani młoda, a za nią sznureczek gości... hihihi ... a najlepsze było jak wyprowadziłam drugi pociąg na deptak... Patrzę, a na przeciwko MezzoForte stoi radiowóz i policjanci w środku piszą komuś mandat... no to dawaj z tym pociągiem na około radiowozu
Zabawa była świetna... jedzonko w Vivaldim pyszne... a ta ciepła szyneczka... o mamusiu...ale pychotka
Potem oczepiny

to była zabawa... Galileo poprowadziło je bezbędnie.. Dostaliśmy różne przybory pomocne w życiu... hihi ale nie będę mówić, co na co... Kodzio prał pieluchę hehe... potem wyszło nam , ze będziemy miec 2 córki... a jak dalej to następnie 2 synów
Potem zabawy dla gości... karmienie facetów piwem przez smoczek, marynarki oraz klucz na sznurku przekładany przez druzyny 6 osobowe,..., pod ubraniem...
Gościom tak się podobało, ze szok...
Następnie wniesiono torcika- z Woźniaka,, 3 piętra na stelażu, po łuku bordowo-ecru sztuczne róze,, po drugiej prawdziwe.. no przecudowny torcik... z zimnymi ogniami oczywiście

pycha..
Potem jednk było gorzej... Goście się bawili i bawili, a mnei tak głowa bolała, tak się źle czułam (za dużo nerwów, wrażen i przedew wszystkim tańca), ze chciałam, by wszscy juz poszli sobie do domku... a oni skakali po parkiecie w najlepsze...
Potem mi lepiej było... tylko juz nogi mnie tak bolały, ze tańczyc nei mogłam..
Goście zaczęli się zbierać do domku pomiędzy 3-4..
A w domku byłam koło 6.,.. trzeba było zabrac jedzonko, nasze rzeczy., napojem, alkohol itp..
Powiem tak...
Impreza była tak udana, ze jestem w szoku...
Galileo cudpnie grało
Kamerzysta z VideoKadr latał jak szalony... został do przed 3.. powiedzial, ze nie wie co ma zrobic.. hehe bo będzie baaaaardzo dużo pateriału
Vivaldi świetni- jedzoko jak mówiłam pycha... a na tą szyneczkę, to się chyba kiedys na obiadek tam wybiorę..

Obłsuga ok- wystarczyo o coś poprosic, juz było zrobione

swoją drogą to obsluga stała wpatrzona w gości... i nie mogli uwierzyc.. Powiedzieli, ze rzadko mają takie wesela na których wszyscy się bawią... Najpierw mysleli, ze ludziska się wybawią do 10 i koniec.. a oni wchodzą 1- płny parkiet, 2 pełny parkiet hehe
W ogóle...jak pomagali... widzieli, ze źle sie czuję porponowali kawkę, tabletkę itp.. Jedna z kelnerek pomagała mi w łazience upinac suknię (gdy mi te agrafki się poodpinały)... potem na koniesz wszystko jedzonko, co zostało..raz dwa spakowali do opakowań
Takze muszę przyznać, ze lokal super,.. a rozwiązanie z salą jadalno-taneczną oraz przedśionkiem dla palaczy, osob które chcą odpocząć, itp... było cudowne...
Jeszcze nie mogę dojść do siebie... jestem dumna z nas- tak młodych ludzi- ze udało się nam wszystko tak ładnie zorganizować. Efekt końcowy przerósł moje oczekiwania.
Juz nie mogę doczekać się fotek..
Na pewno moje pisanie nie odda wrażeń jakie przeżyłam... Ale dla mnie będą one niezapomniane.. a z awarii pończoszki i poplamienia koszuli- juz się smieję..
Takze jestem zadowolona i z całą odpowiedzialnością mogę polecić:
Restaurację
"VIVALDI" Tort z
Wożniaka Zespół
GALILEO Kościół
Św.JÓZEFA i tamtych księży
Dekoratorki z Arteny (apollo)
Tipsiarkę z Pl.Sprzymieżonych
i P.Małgosię makijazystkę z Beżowej (wokalistka zespołu Aplauz-tego ze skrzypcami) -makijaz świetny jak dla mnie, w ogóle go nie czułam... a trzymał się cały czas...
nie wiem kogo jeszcze.... o video powiem,jak dostanę płytkę..
Ogólnie milutko, fajniusio... szkoda, ze to juz koniec...