Normalnie zaklejaja na ciepło, bo jak podasz liste gosci to tez wpisuja nazwiska taka ładna czcionka, ale ja nadal nie mam ogarnietej listy, sa jacys tam rezerwowi, 15 zaproszen wiecej wykupiłam niz mam gosci bo nigdy nic nie wiadomo- jak jakas rodzina 5 osob nie bedzie mogła przyjsc to wtedy wypisze w kwietniu dla jakis innych ludkow:) wiec ja mam przyklejanie na klej we wlasnym zakresie- na swoje własne zyczenie

A tak to opowiem wam jak sie poznalismy. Ja strasznie lubie rocka, i literature i moja wizja idealnego mezczyzny zawsze była wypadkowa tych dwoch czynników:) . Chciałam oczywiscie aby była to mieszanka super seksownego metalowca z bohaterami ksiazek fantasy. Poszukiwania prowadziłam intensywnie i bez wtchnienia, a efekty, cóz z tym było roznie

Trafiały mi sie mniej lub bardziej ciekawe przypadki, ale zazwyczaj wypadalo tak, ze oni swoim zdaniem byli super herosami( był nawet jeden, ktory mowił ze jest magiem:

) a ja powoli zaczełam sie zastanawiac czy ja za wiele w zyciu chce?

Oczywiscie, były i znajomosci całkiem fajne, zeby nie było ze jakas pechowa jestem.

no wiec, w tym czasie zaczełam zaczytywac sie w Harrym Potterze( czytałam w oryginale i był fajny- mroczny i wcale nie dla dzieci!) no i oczywiscie ubzdurałam sobie , ze On musi wygladac jak profesor Snape:D( nie z kina - brr). Tak wiec snułam sie po roznych imprezach rozgladajac sie tesknie za jakims bladym czarnowłosym osobnikiem, dodam, ze z roznym szczesciem... Pewnego razu kumpela zabrała mnie na koncert kapeli swojego chłopaka do Old Smuglera i zobaczyłam GO! Co prawda miał dosc którkie a nie długie włosy, ale był wysolki, szczupły, miał ciemne oczy.Do tego ładna szczupła twarz, trojkatny podbrodek i rzymski nosek- i ogolnie od pierwszego widzenia wiedziałam, ze jest w stanie zaspokoic moje dziewczne wymogi estetyczne:D
Zaczełam wiec polowanie... I chociaz jestem normalnie otwarta i wygadana, nie mogłam siebie poznac, czerwiniłam sie jak burak , trzepotałam rzesami a na pomysły w stylu,' dosiadz sie do niego' reagowałam panicznym NIE. Tak wiec, pomimo, ze patrzylismy sie na siebie to nie zdecydowałam sie dosiąść. ( To, ze on do mnie nie potszedł wcale mnie nie dziwi, była otoczona grupa 20 znajomych).Kiedy koledzy skonczyli grac i zaczeła lecie muza z płyt powoli zaczelismy sie zbierac i kiedy wychodziłam, wiedziałam, ze robie bardzo zle nie podchodzac do niego.Przy wyjsciu tak sie na siebie tesknie popatrzylismy, ze kiedy zamknely sie za mna drzwi lokalu i wsiadłam do samochodu ze znajomymi to od razu zaczełam płakac...
W nocy sniło mi sie ze on jest z matrixa a potem ze spływamy wielkim wodospadem( wiem , ze to bzdury straszne ale dziwiło mi sie ze od razu mi sie przysnił)

. A rano to w ogole zwariowałam, strasznie byłam zła, ze ja, tak nierozsądnie niekrepująca sie osoba - wczoraj nie podeszłam!
Jak mozecie sobie wyobrazic nastepne 3 tygodnie bawiłam sie tylko w Old Smuglerze, w sumie była tam taka biblioteczka historyczna wiec chodziłam w sobote czytac Wołoszanskiego i łypałam, czy On gdzies nie pojawił sie na horyzoncie:) No i trzeciego tygodnia, bedac w połowie rozmowy o technice wypiekania bułek( w soboty chodził tam tez pewien piekarz) zobaczyłam- JEST! i oczywiscie schowałam sie za lade udajac, ze czegos szukam i kiedy podniosłam wzrok koło mnie siedział ON! Zaczelismy rozmawiac i tak juz zostalismy razem

.