Ja kierowałam sie wygoda, stwierdziłam, że już nieraz zdarzało mi sie byc w czyms co mnie gryzło, uciskało lub podrażniało i nie jest to najmilsze uczucie, poźniej sie mysli tylko kiedy juz bedzie koniec.
Ja od razu wiedzialam, że nie bede szukac sukni z trenem bo nie chcialam pozniej sie z tym użerac. Brak trenu, brak jakichkolwiek koralikow czy czegos takiego na gorsecie co by mialo kontakt z cialem (widziałam juz jak wyglada skora mojej kuzynki po kilku godzinach tanca przy otarcia o koraliki i inne jakies tam upiekszenia), i nie chcialam takiej sukni ze jak sie siadzie to koła sie dzwigna i trzeba rekami pilnowac by sie nie podniosła i widowisko gotowe
A co do drugiego pytania to nie narzekalam, mialam kilka sytuacji ze deptalam sobie po halce przy tancu ale to juz wina duzego wywijania na weselu
Bałam sie, ze gorset bedzie mnie uciskał, że bede sztywna nic bardziej mylnego. Pani mi nawet mowiła, że pozniej moge sobie poluznic gorset, ze najwazniejsze pierwsze wejscie a jak juz pojem to zebym dala sobie luzu a ja o tym za pomnialm i nie poluznilam wiec jak przyszlam do domu i sie rozebralam to troche mialam znaki od odcisniecia ale nic nie bolalo