Dzisiaj mąż odebrał wózek Jane Powertwin, o którym pisałam.
Nie był testowany z Hanią w środku, ale wydaje się być super, tym bardziej, że nie widziałam go wcześniej "na żywo". Prowadzi się rewelacyjnie, jedną ręką, super zwrotny i nie jest cięższy od pojedynczego xlandera. Pompowane koła świetnie amortyzują i ułatwiają podbijanie.
W Sz-nie w Bobolandzie oglądałam Graco, Peg Perego i w porównaniu do Jane prowadziły się o wiele trudniej, ciężko podbijały.
Testowałam też Zooma, tzn. samo siedzisko spacerowe i faktycznie jest małe, przez to, że jest kubełkowe (nie można regulować podnóżka) Hania siedziała w nim z kolanami bardzo podgiętymi.
toscansun... w powertwin siedzenie nie rozkłada się na płasko....
Dziubasku sprawdziłam to siedzenie i wg mnie rozkłada się prawie na płasko, jak włożę tam miękką godnolkę (ale z taką tekturą od spodu) to dziecko będzie lekko pochylone, jednak wydaje mi się, że na prawdę będzie wygodnie. Ewentualnie podłożę kocyk.
O Jane więcej napiszę za kilka tygodni, już się nie mogę doczekać spacerów

Mąż się ze mnie śmiał jak go przed chwilą prowadziłam po mieszkaniu
