3 dni do...Uffff... nareszcie urlopik!!!!
Przed samym urlopem było burzliwie, bo dostałam w pracy propozycję i musiałam dobrze się zastanowić, czy ją przyjąć-nieco się w związku z tym kłóciliśmy z Maćkiem o naszą przyszłość-to chyba taka próba bojowa przed ślubem

Wczoraj w prcay mnie pożegnali i dostałam prezencik-śliczną pościel-będę musiała poczestować ich repliką naszego torcika weselnego jak wrócę z urlopu.
Nasza podróż poślubna do Kalifornii musiała zostać przełożona w czasie-wizy mamy na rok, więc może na wiosnę pojedziemy...a po ślubie może skoczymy na romantyczny tydzień do Pragi-i tak mam nadzieję będzie fajnie

A co nam zostało do załatwienia?
Kupiliśmy już dekoracje na samochód, etykietki na wódkę, wizytówki, podziękowania dla rodziców i zamówiliśmy dwa pęki balonów z helem-dzisiaj lepimy etykietki na wódeczkę

Załatwiony wystrój kościoła i organistka (w ostatniej chwili dowiedziałam się, że w kościele przy Bogurodzicy istnieje konkretny cennik

organistka: 50zł, wystrój kościoła 150 zł. Ale ofiara już co łaska

Nie wiemy który ksiądz będzie nam udzielał ślubu, ale tam wszyscy są fajni, więc jestem spokojna.
Dziś jedziemy zamówić chleb weselny oraz domówić trochę ciasta w Domowej. Zamówimy też jeszcze wiązanki dla rodziców. No i będzie trzeba posprzątać mieszkanko, a wieczorem posiedzieć nad rozsadzeniem gości. Liczba nam zmalała do 60 osób :-/
Jutro spotaknie w Astorii i ustalanie szczegółów. Jeszcze polecę jutro na solarium. W piątek henna i paznokcie. NO i spowiedź-nie wiemy gdzie iść... Może macie jakichś spowiedników fajnych???
No i jutro odbieram suknię

Ech obaiwam sie tego gorsetu... w ciągu ostatnich 2 tygodniu schudłam z nerwów-kurcze mogłam wziąć sznurowany gorset-a z tym na zamek niewiele da się zrobić.....

No ale głowa do góry

ma być podobno ładna pogoda! Buciki stoją na parapecie od tygodnia

Nie mieliśmy kiedy poćwiczyć tańca-tzreba będzie się za to zabrać!!!
OK kończę, bo piszę i piszę....

Aha... zapomnieliśmy o transporcie dla gości-musimy zamówić taksóweczki!!!