Pierwszy raz (po ukończonym roku) Wiktora obcinała babcia nożyczkami. Siedział mi na kolanach, a babcia się uwijała. W zeszłe lato (czyli jak Wiktor miał ponad 2 lata) poszliśmy z nim pierwszy raz do fryzjera. Nie był zachwycony i płakał, ale tatuś i inni klienci tak go zagadywali, że nawet nie poczuł jak go fryzjerka obcięła też nożyczkami. To był ostatni raz kiedy Wiktor płakał. Teraz chodzimy z nim do fryzjera co 2 m-ce i nie ma problemu. Chciałabym spróbować obciąć go sama maszynką, tylko nie wiem czy mi pozwoli. Często mamy obcinają włosy dzieciom podczas ich snu.