moj narzeczony (choc wiele dowiedzial się ode mnie , dzieki temu forum) podsmiewa się ze mnie, ze tyle tu siedze, robi sobie zarty, ze my- laski- przesadzamy, ze zyjemy tyljko uroczystoscia, ze za wiele bierzemy sobie na glewe, ale i tak lubie to forum i bede tu wchodzic

zaczęlam w grudniu a jest koniec stycznia i nie czuje sie juz taka bezradna, jak bylam.