a więc tak moje kochanie ostatnio zadzwoniło do swoich rodziców i okazało się że oni byli już patrzeć za wszystkimi rzeczami do naszego slubu bez naszej zgody!!!! wybierali dekoracje chcieli zamawiać owoce w hurtowni itp.a jak mój narzeczony si ę o tym dowiedział to pyta dlaczego oni nic nam o tym nie powiedzieli a jego mamusia mu mówi że ,, ona nie musi się mu tłumaczyć co kupuje kiedy i co załatwia z naszym ślubem!!!!!!!
a wtedy ja się dołączyłam i powiedziałam co myśle gło,śno i wyrażnie!!!!! normmalnie diabeł wemnie weszedłi powiedziałam wsszystko co onich myślałam!!! nie żałowałam ani słowa i nie żałuje ale że rozmawiali na skypa to ledwo co mnie słyśzeli i tu akurat im się udało !!! no i mojemu arusiowi powiedzieli że na ślub nie przyjdą za jakieś 5 minut znów zadzwonili i mówią mu żeby wracał do domu puki jeszcze ślubu nie mano to znowu im coś od siebie powiedziałam/!!!!!
dzis arka ojciec zadzwonił do mojej mamy i mówił że mam jechać do nich i ich przeprosić ale ja nie pojade:) a po jakimś czasie do mojego arusia przychodzi sms ,,synu przyjedzieszdzisiaj do mamy? pa pa,, no szlag nmnie trafia co dziń dzwonia i chcą żeby6 tam przyjerzdrzał no i wszystko za niego załatwiają a on mówi że to nic złego!!!!
na dodatek jeszcze jego rodzeństwo się mnie czxepia bo ich mama płakała a że ja płacze albo moja mama to nikogo nie obchodzi oczywiście mam nadzieje że do ślubu dożyje bo po ślubie ich przez rok niechce widzieć albo i dwa a ich noga w moim domu narazie nie postanie

a i sorki za błedy ortograficzne pisze bardzo szybko bo mam gości a niemam już przed ślubem wolnego czasu ani chwilki:( więc myli mi się wszystko:) pozdrawiam i całuje
