Trzy godziny chodziłam dzisiaj i szukałam botków. Upatrzone w Ryłko i Wojasie, okazały się albo za szerokie w cholewce (nie lubię jak mi od nogi odstają) albo tak niewygodne, że aż niewiarygodne. Byłam w kazarze, badurze, deichmannie, ccc nawet do nielubiane venezia weszłam i nic. Ryczeć mi się chce. Jutro jeszcze do meritum wejdę, może coś znajdę. Generalnie ryczeć mi się chce bo butów potrzebuję na gwałt.