[malgosiask]

Pierwsza dla małolat. W ogóle mi się nie widzi.
Druga normalna, dla każdej, tyle że kolor mi nie pasi.

[ooppoonnkkaa]

A w życiu dla małolat... w zasadzie ciekawe jakie to są "małolaty". Nie szufladkujmy się w jakieś bezsensowne ramy. Wszystko zależy od okazji, od dodatków, fryzury itp itp... Warto czasem wyglądać świeżo z nieupiętymi rozpuszczonymi włosami, bez masy dodatków, z delikatnym makijażem, którego prawie nie widać itp itp... Ale to takie moje zdanie tylko.

[malgosiask]

Rzeczywiście "małolata" dosadnie zabrzmiało.
W takich sukienkach widziałam dziewczyny na balu gimnazjalnym...
30-latki (także i siebie) w takiej sukience nie widzę po prostu.

[ooppoonnkkaa]

Ja bym takową założyła  Ale tylko na jakieś odpowiednie okazje i napewno nie czerwoną

Ta pierwsza faktycznie na studniowkę, a druga wg mnie dla każdego, no może do 50rż

Ja mam 30 lat i założyłabym obie...gdybym miała "czym oddychać" także Ninka śmiało! kolorki nie moje ale każdy ma swoje ulubione.

Oddechu też nie mam imponującego, a kolory są przypadkowe, chodzi o fason. Tak sobie błądzę po modelach póki co i marzę.

Dziękuję za wszystkie uwagi.

[ooppoonnkkaa]

Nina nie daj się, taka laska może chodzić w takich kieckach spokoooojnie aż do 50tki 

Laska, czy nie laska ale jakoś nie widzę 40-tki i wyżej, w tej czerwonej kiecce. I to nie chodzi o kolor, ale fason

Nieeee, no way. Wg mnie ten fason pierwszej nie nadaje sie dla starszej kobiety... Nie widze tego, nic a nic.

Nieeee, no way. Wg mnie ten fason pierwszej nie nadaje sie dla starszej kobiety... Nie widze tego, nic a nic.

Czy kwalifikuję się już do

starszej kobiety

?

Tak, czy siak wszelkie uwagi odnotowane.

Nie, nie  Odnioslam sie do postu Oponki, ze do 50-tki

Ale i tak dla mnie ta kiecka tak max do 25 :P:P No jakos bardziej na studniówke. Ale to moja opinia of course, kazdemu sie co innego podoba

Mi się obie nie podobają... i zgadzam sie z ~anulka~ dla mnei te sukienki to tak do 25 rż

Ja bym w tej pierwszej na studniówkę nie poszła za to teraz ubrałabym jak najbardziej tyle że w innym kolorze  Moim zdaniem tutaj wyznacznikiem jest nie tyle status społeczny i wiek co zgrabne nogi, ładny dekolt i ramiona, ważne jest też miejsce do którego ubieramy taką kieckę, okoliczności, wiadomo że np. na bankiet w pracy nie wypada ( cho zależy gdzie się pracuje  ) ale na jakąś szałową imprezę jak najbardziej 

a ja mam właśnie 25 lat i obie bym z radością nosiła (tylko druga w innym kolorze niz fiolet)

[ela]

Pierwsza mi się podoba ! i fason i kolor ! Jak bym była taka chuda jak przed dziećmi to z chęcią bym ją ubrała ! Czerwień jest zajjebiststa !!

Druga , no nie wiem może na żywo lepiej wygląda  . Tu na zdjęciu wygląda na trochę tandetną .

[dziubasek]

mi się nie podobają... uważam, że w "pewnym wieku" powiedzmy po 35rż sukienki mocno przed kolano na tego typu okazje (wesela) są już niefajne. Ale to moja opinia W ogóle uważam, że na ślubu ubieranie się "sexy" jest trochę nie na miejscu. Klasa, szyk TAK, sexy- nie. To Panna Młoda ma zwracać uwagę, a nie gość...

Ania, a ja nic nie pisałam o ślubie, ani weselu

[dziubasek]

aha to może z góry założyłam, że szykujesz się na wesele brata 

Też, ale ta sukienka akurat na inną okazję. Moje, Chrystusowe urodziny 3 dyszek nie wyprawiłam, więc te mam w planie uczcić.

[maggi-80]

Ja z pokolenia 30-latków nie założyłabym żadnej nie czułabym się dobrze...

[ooppoonnkkaa]

Aniu 35 lat i sukienka musi być do kolan Jezu.... W życiu. Moim zdaniem bardzo dużo zależy od figury. A sukienka krótka nie zawsze wiąże się z tym, że jest seksowna. Oj źle doczytałam, ok 35rż i mocno przed kolano... no dobra.

A dlaczego po 35 rż a nie np po 36 rż ? Piszecie takie rzeczy i zastanawiam się jakie jest tego uzasadnienie, czy to np wynika z zasad dobrego wychowania czy może z jakiś norm powszechnych innych czy tak sobie napisałyście i zbędziecie to pytanie milczeniem bo argumentu sensownego brak 

[Maja]

Szczerze - kiecki nie dla mnie, kompletnie nie moje fasony ale nie rozumiem dlaczego wprowadza się jakieś ograniczenia wiekowe do noszenia np. krótkiej sukienki.
Jak ma się ładne nogi, odpowiednią figurę i dobre samopoczucie w sukience mini to dlaczego nie.
Uważam, że strój powinien być odpowiedni do okazji, miejsca bo kiecka nr 1 do babci na imieniny się nie nadaje 

Nina, zawsze mi się kojarzyłaś z kieckami sexy, blisko ciała i ja bym poszła w tym kierunku 

[masumi85]

Maju ja się z Tobą zgadzam.
Jesli ktoś ma super figurę i jest zgrabnym to jak najbardziej oraz jeśli jeszcze lubi i dobrze się czuję w takich sukienkach to czemu nie.

ola888 ode mnie pytanie wyszło, jaki wiek jest stosowny, miło mi będzie jak i Ty wyrazisz się, czy jest jakaś granica.

Maja no nie, na imieniny babci, to raczej nie. Choć dla niej zawsze byłam "Pudernicą", czy dobrze to, czy źle nigdy nie analizowałam.

Masumi85 no niby tak, ale w pewnym wieku właśnie mimo dobrego samopoczucia, nie wszystkie kobitki mają np jędrne kolanka

Jak już raz i wyżej napisałam nie wiek jest istotny a ładny dekolt, ramiona i zgrabne nogi ewentualnie okoliczności na które się daną kreację zakłada bo ta jak pisałam nie wszędzie wypada  Poza tym nie sztuką jest określic "granicę" dobrze jeszcze żeby dla tezy było jakieś sensowne uzasadnienie a na razie takowego nie widzę i dalej nie wiem czemu np 35 rż a nie 36 

Masz rację Ola, zależy od wyglądu, nie chodzi o konkretny wiek. Mi sie ta kiecka pierwsza kojarzy po prostu dla małolaty, po prostu. Ja myślę, że dobrze bym w niej wyglądała, ale już chyba nie czułabym się dobrze. Tak samo np. moja siostra - ma 35lat, super figurę, wygląd takiej laleczki ale i tak nie widzę Jej w tej kiecce.

Dobrze Ania napisałaś ważne kto w czym jak się czuje, choc generalnie jestem zdania żeby nie zawsze samopoczucie było głównym wyznacznikiem 

Może i tak, ale jak mam się ubrać jakoś tam i nie czuć się komfortowo no to nie widzę sensu. Tak jakbym nie zafarbowała się na rudo bo wiem, że źle bym się czuła Co nie znaczy, że inni nie mogą A proszę bardzo, każdemu co innego pasuje i ok