no to zapytam wielbicielki szpilek-poniewaz ja jestem totalnie nieszpilkowa; w rzadkich momentach, wymagajacych elegancji wbijam sie w jedna z trzech par butow na wysokim obcasie, ktore kurza mi sie w szafie i wtedy zawsze miedzy spodnia czescia stopy a wkladka buta mam puste miejsce; czyli stopa nie opiera sie na calej dlugosci o but. W sumie w chodzeniu mi to nie przeszkadza, ale brzydko wyglada. Mysle,ze to efekt biegania tylko w balerinkach, tenisowkach i kozakach na max 3cm. obcasie.. Czy cos z tym mozna zrobic? A moze Wy tez tak macie i niepotrzebnie sie martwie?