A niech mu sie ten sznureczek oderwie...
Pal sześć jak w chałupie, tam człek ma zawsze wodę bieżącą no powiedzmy pod ręką. Mozna sobie łapkę umydlić, opułkać i dokonać ręcznego wydobycia...
Gorzej jak toto się człekowi w takim centrum handlowym przydaży...tam wody bieżącej w kabinie nie uswiadczysz.
lila co ty za historie mrożące krew w żyłach wypisujesz nam...?
bo aż sie poważnie zlękłam...

no to faktycznie w takim razie tampon odpada
ale jakoś nigdy taka historia mnie osobiście sie nie wydarzyła
jak sie czujesz? czy uczucie "balona" juz cie dopadło (mnie zawsze dopada), ochota na słodycze....itp.
na razie jeszcze uczucie lekkości...
a słodycze to ja ciągle lubię...