Ot i zostalo 3 dni....chyba do mnie to niedociera jeszcze.....Dzis ostatni dzien w pracy, jak sie ciesze, kompletni enmiemam glowy do pracowania...az si eboje za cos zabrac zeby nienarobic zamieszania....Ale musze to tak poukladac wsyzstko zeby moja zmienniczka wiedziala o co chodzi, bo ja to sie odnajde ale ona moze miec problem.
Hmm stwierdizlam ze garnaik mojego kochanego na zdjeciu wyglada jak granatowy....mam nadzieje ze tak niewyjdzie, choc na zywo pojecia niemma jaki to kolor. Za to moja sukienka ma wszyskie mozliwe kolory od bialego po ecru, zalezy jak swiatlo na nie pada. Coz kazdy z gosci bedzie mial inne wspomnienia kolorystyczne z naszego wesela, hahaha.
Dzis juz tylko zapakowac sie po pracy do samochodu i w droge. Moze cosik uda mi sie jutro skrobnac, ale nieobiecuje.