Milenaw, Hany81, Morgan miło mi gościć Was w moim odliczanku 
No takiego dalszego ciągu się nie spodziewałam
No ale najważniejsze, że teraz jesteście szczęśliwi 
He, he no jak widać umiem zaskakiwać

Pora zacząć następny odcinek
ZARĘCZYNY 
Ta chwila była niesamowita,byłam kompletnie zaskoczona,ale zaczijmy od początku

To był nasz pierwszy dłuższy wyjazd razem. Wybralismy się na narty wraz z moją rodzinką ( mój tata, brat, siostra cioteczna z mężem, wujek, ciocia i druga ciocia

). Piotrek na początku nie chciał jechać, ale wkońcu dał się przekonać

.
Któregoś wieczoru, siedzielismy sobie wszyscy w knajpce, wszyscy byli zajęci rozmową, aż tu kątem oka widze,że Piotrek jakoś tak się zniżył ( bo stał ), spojrzałam na Niego i zaniemówiłam

, klęczał przede mną trzymając w ręku małe pudełeczko. Zatkało mnie poprostu, byłam w takim szoku,że nie wiedziałam co mam robić, spojrzałam na rodzinkę, ale oni zajęci rozmową nawet niczego nie zauważyli

. Zdołałam tylko wydukać, żeby się nie wygłupiał i wstał i usiadł obok mnie

, wogóle nie wiedziałam co się dzieje .Dopiero jak usiadł przy mnie, wziełam od Niego pudełeczko, wyjełam pierścionek ( cudny pierścionek

) i wstyd się przyznać, ale już nawet nie pamietam czy On mi go założył na palec czy sama to zrobiłam

. Byłam tak oszołomiona,szczęsliwa, że nie wiedziałam co sie wokól mnie dzieje, spoglądałam to na rodzinke, to na Piotrka i nie wiedziałam co mam robić

z rodzinką się jednak nie podzieliłam tą wiadomością, stwierdziłam, że skoro sami nie zauważyli to jeszcze troche poczekają

Na drugi dzień było troche zabawnie, bo nie wiedziałam czy to mi się przyśniło, czy naprawdę Piotrek mi się oswiadczył, jednak spoglądając na pierścionek nie miałam już watpliwości

. Idąc rano na sniadanie Piotrek się mnie pyta czy wkońcu odpowiem na pytanie, a ja : " na jakie pytanie?", a Piotrek: " no czy zostaniesz moją żoną?", a ja :" a Ty mi wczoraj zadałeś takie pytanie?". Piotrek:"zadałem ci pytanie, ale Ty kazałaś mi wstać, to jak?". no i co ja mogłam odpowiedzieć? oczywiście, ze się zgodziłam

Więc od 26 lutego 2007 roku jesteśmy ZARĘCZENI

Przez kilka dni ukrywałam pierscionek, chciałam najpierw powiedzieć rodzicom, a ze mamy z nami nie było, chciałam czekać do powrotu, ale czy myślicie, że wytrzymałam?
Oczywiście, że nie

Dzień przed wyjazdem, na wieczór gdy byliśmy wszyscy w barze, zamówilismy z Piotrkiem szampana ( zebyście widziały ich miny jak szliśmy tak z tym szampanem i kieliszkami, zupełnie nie mieli pojęcia o co chodzi, a my tu z szampanem wyskoczylismy

) i obwieścilismy wszystkim nowiny

myslałam, że mój tata padnie, był chyba w jeszcze gorszym szoku niż ja

wszyscy się cieszyli, pili szampana i było cudnie

Po powrocie od razu powiedziałam mamie ( bo zobaczyła butelkę od szampana i chciała wiedzieć po co był szampan, więc nie miałam wyoboru) a inna kwestia, że pewnie i tak bym nie wytrzymała
