Gwarantuję ci że ksiądz się nie zgodzi. RObiłąm tam w tym roku komunię córki i nasz abyła na 11 a następna na 13, sama msza trwała 1,5h, potem 40 dzici i prawie 1000 gości (naszych dzieci) ganiało dookoła tego kościoła a potem jeszcze przyjeżdzalu ci na 13 (zeby byc wczesniej) i ksiądz się ABSOLUTNIE nie zgodził z nami że 30 min to za mało żeby się jedni ogarneli i rozeszli a drudzy spokojnie przyjechali.
My wiezliśmy młodąpare i nie ma tam problemu z mijaniem się aut. Tamto stało i myśly czekali aż młoda para wyjdzie - żeby się apnny młode nie mineły - bo to niby pecha przynosi, i oni odjechali a my podjechaliśmy - w tym czasie goście weszli już do kościoła i stali w łąwkach.
Acha i nie wolno syopać ryżem.
Pamietam jeszcze jak zyczenia skladane były na tym slubie ze zdjecia - padal deszcz i zyczenia mlodapara przyjmowala po lewej stronie kosciola, ony bily pod daszkiem a reszta mokła. To maleńki kościólek, do srodka wchodzi nie wiecej niż 40 osób. Reszta stoi na dworze i ani nic nie widzi ani nie słyszy (tak było na innym ślubie na którym byłam). Siostra stroi też drzwi i przed kościołem ustawia takie wazony jakie widać na zdjęciu z kwiatami. I widać że boki ławek też ustroiła takimi malutkimi bukiecikami.