Witam

Różne są powody do omijania kilku lokali, ale mogę kilka wymienić wraz z powodami dlaczego:
1) na to miejsce zasługuje w pełni restauracja "MIESZKO" - K-ce - byłam na weselu w zeszłym roku. Właściciel jest jakiś nienormalny, krzyczał na dzieci gości, groził, że zakończy impreze jeśli dzieci będą biegać po tarasie. Panna młoda płakała. Muzyka - słychać z innego wesela, które jest organizowane obok za ścianką działową
2) "Bombaj Tandoori" - Sosnowiec - było sobie wesele, a tu nagle na weselu pojawiła się kolejna impreza - urodziny jakiegoś gościa...

Oczywiście weselnicy mieli mieć lokal tylko dla siebie...Pan, który obchodził urodziny zakazał grania zespołowi bo mu przeszkadza...

Oczywiście zakończyło się to nie przyjemnie
3) "Łania" - K-ce - bardzo duuuże rozbieżności cenowe podczas rozmowy z szefem sali, a managerem restauracji. Okazało się, że dla nich najważniejsza jest KASA, KASA, KASA...a nie my. Jakby mogli wcisnąć do restauracji 200 osób, to pewnie by to zrobili...(a wchodzi gdzieś maxymalnie 70). Poza tym 2 sale - 1 na górze do ewentualnej konsumpcji, a 2 na dole do zabawy - odpada
4)"Gościniec Paradise" - Przeczyce - czas zatrzymał się jakieś 40 lat temu - zapach nota bene też - wszystko takie komunistyczne, poniszczone i nie przyjemne
5)"Catamaran" - Dąbrowa Górnicza - idealne miejsce, idealne wszystko, ale - obsługa fatalna, nie miła, wręcz arogancka - i to na samym początku prowadzenia jakichkolwiek rozmów nt. wesela.

6)Mam mieszane uczucia, ale chyba dodam też na listę "Cumulus" - Będzin - właścicielka łasa na pieniądze. Do dnia rozmowy z właścicielką chcieliśmy tam zarezerwować salę. Po niej - Cumulusa już omijam z daleka.
pozdrawiam