to był już mój trzeci niefajny raz z tym panem, podobno był z przesyłką jednego dnia i mimo, że byłam w domu to jakoś nie dotarł, podobno zostawił awizo, ale w domofonie na ulicy, bo nie mógł się dostać na klatkę do skrzynek.... no i jak można się domyślić awizo porwał wiatr,
pierwszym razem awizo znalazłam walające się na klatce schodowej po podłodze, ciężko mu było trafić do skrzynki i tylko przez przypadek je podniosłam, ogólnie pan jest nieuprzejmy, nie można się w żaden sposób z nim porozumieć itd
nieziemsko mnie wkurzył swoim zachowaniem i za trzecim razem wysmarowałam mega skargę na wszystkie z nim sytuacje, dostałam wstępną odpowiedź, że przekazano moją skargę do Klinisk i cisza, muszę się upomnieć.