ja lubię szczoteczki silikonowe, ale na zwykłe też nie narzekam, przy moich długich rzęsach najlepiej sprawdzają się duże szczoteczki.
nic pójdę do DM i zobaczę co mają. wczoraj w ross macałam maybelline collosal (nie pamiętam jak to się pisze), ale nawet z 20% rabatem mnie nie zachwyciły ;p
2000 calorie bardzo lubiłam! ale że ja nie jestem stała w uczuciach jeżeli chodzi o tusze to szukam czegoś innego

teraz mam l'oreal lash schmetterling w PL chyba się on lash wings nazywa - ten z efektem motyla. niby fajny, ale skleja rzęsy, ta szczoteczka jest dziwna i często poprawiam ją innym tuszem
rimmel u mnie odpada bo w DE nie ma
million lashes też kiedys miałam, ale nie pamiętam czy byłam zadowolona więc pewnie nie ;p
lubiłam big boom astora, ale nie widziałam ostatnio
może na ten masterpiece się zdecyduję
