Apteczne też jak najbardziej.
Ja uważam, że ważne jest złuszczanie skóry, może to być peeling enzymatyczny ale regularne pozbywanie się nadmiaru naskórka bardzo mi pomogło, do tego stopnia, że tzw. kremów złuszczających (nie mylić z kwasami) czy peelingów drobnoziarnistych używam co 2-3 dni.
Każdy musi dojść sam do tego co dla skóry jest najlepsze, a ja właśnie zauważyłam, że bardzo mi to pomaga. Przecież jak kładziesz to wszystko nawilżające,odżywcze na twarz to robi się tego spora warstwa.