fajnie, ze wyszedl temat kwasow, bo jakos sobie z nimi nie radze; wczesniej chodzilam do kosmetyczki, mialam migdalowy i pirogronowy
W tym roku, poniewaz zima lagodna, postanowilam podzialac w domu
mam Aveve Cleanance K i Bandi migdałowy+PHA
no i zong
mam tłustą skóre z rozszerzonymi porami, przebarwieniami i okazjonalnie wypryskami-wskazania modelowe, ale cos zle robie, bo zluszczam sie tak mocno, ze nie moge sie malowac, a do pracy bez makijazu absolutnie nie pojde
skora nie jest podrazniona, nie piecze, nie jest zaczerwieniona, ale luszcze sie jak dzika, takimi drobnymi luseczkami, jakby mi skora popekala po prostu
moze uzywam za czesto? albo za malo nawilzam???
doradzcie: nakladam Avene na zmiane z Bandi codziennie na noc od tygodnia, na dzien filtr 50, a jak sie mega luszcze to na to Xerial 5 SVR
ostatnio zrobilam przerwe i nalozylam na noc Cicaplast z La Roche Posay, bo nie moglam sie ludziom pokazac; jak to wytrzymac przez...miesiac?
A moze trzeba przetrwac to najgorsze zluszczanie i potem bedzie juz lepiej?