Może napisze jeszcze kilka waznych faktów z naszego wspólnego ciążowego zycia ...
Na początku nie było słodko....w 6 tc trafiłam do szpitala z obfitym krwieniem...myślałam o najgorszym(tym bardziej,że moja pierwsza ciąża w 2006 roku zakończyła się w 12tc) ...trudno było myślec optymistycznie kiedy lekarze nie widzieli nadziei ...

Wykryto u mnie w macicy krwiak wielkości 5 cm-a więc bardzo duży! odklejał lekko łożysko,lezałam w szpitalu plackiem 3 tygodnie.....wierzyłam,modliłam się...miałam nadzieję,chociaż wiećsi od lekarzy nie były optymistyczne....
Po tych 3 tygodniach wypisano nas do domu na "tonie" leków z nieco zmniejszonym krwiakiem i dzidzią ładnie fikającą na usg...nadzieja rosła!
Dostałam nakaz bezwzględnego leżenia z pozoleniem wstawania tylko do wc...kolejne 3 tygodnie plackiem w łózku....w 12tc wiyta i usg szłam z duszą na ramieniu...ale gdy zobaczyłam małego człowieczka fikającego,machającego nózkami,rączkami..cudne to było! Popłakałam się ze szczęścia....a po krwiaku nie było ani śladu!Dla mnie to cud!......
.......Myślałam że najgorsze juz za nami,ale to była cisza przed burzą....w 13tc miałam robione usg genetyczne i test pappa-który miał wykluczuć ewentualne wady genetyczne....To co usłyszeliśmy kilkanaście dni później...zabrzmiało jak wyrok...wyniki z krwi testu pappa wyszły złe...jest pani w grupie podwyższonego ryzyka urodzenia dziecka z wadami genetycznymi najprawdopodobniej z zespołem dawna.....myslałam,że świat mi się zawalił....wszystko prysło.....dostaliśmy skierowanie na amniopunkcję....ja odrazu wiedziałam,że się jej nie poddam skoro jest ryzyko poronienia po. I tak wiedziałam,ze urodzę to dziecko mimo wszystko!
Potem kilka tygodni w amoku....z myślami kłebiącymi sie...czy nasze dziecko jest chore....
Ja pomimo wszystko wierzyłam mocno,że jednak jest dobrze,że dziecko jest zdrowe! Wyszukałam w internecie namiary na jednego z trzech najlepszych genetyków w polsce....pojechaliśmy,nie muszę mówic jak bardzo sie baliśmy tego co usłyszymy!
.....W 19tc na owej wizycie...najwspanialsze słowa na świecie..."Urodzi się państwu ZDROWA CÓRECZKA!!!!!" wszystkie parametry w jak najlepszej normie! Lekarz powiedział,że jesli na początku ciąży wystąpił krwiak to wogóle testu genetycznego z krwi sie nie robi! bo wynik zawsze wyjdzie zły!!!! tylko czemu nasza lekarka nic nam nie powiedziała?!Masakra!
Od niedawna więc cieszę się pełnią ciąży i wszystkimi maleńkimi radościami związanymi z moją małą córeczką!

JAk widzicie nie było łatwo ale ja cały czas z wielka nadzieja i wiara w serduchu idę przed siebie....i nie mogę się doczekac dnia w którym utulę w ramionach nasza córeczkę Helenkę!

To MY w 14tc

17tc



Tak sobie słuchamy Mozarta


