a mialam nic nie pisac...
a nie moge ...
nie mam jeszcze dziecka , ale planujemy, mam nadzieje, ze nie zlinczujecie mnie, ze sie wypowiadam!
ogolnie jeste m nerwowa osobka, jak sie wkurze, to krzykne i powiem co myślę!
mam pewne obawy jaka bede mama, czy sobie dam rade. niektore z Was dziewczyny bardzo dobrze rozumiem . to, ze pielucha nie zmieniona, albo, ze zasnelyscie a trzeba bylo nakarmic maluszka, albo ze butla nie wyparzona..
ale jak slysze , jak ktos na dziecko mowi "larwa" , albo, ze chce sie komus wymiotowac.. jeny sorki laski, ale chyba przeginacie ! mozna tak sobie pomyslec w chwili nerwow, ale pisac to po czasie na forum , nie rozumiem jaki jest w tym cel?
Moze czasami warto ugryzc sie w jezyk ? bo niemowlak to tylko mala niewinna istotka! rozumeim, ze kazdy jest czlowiekiem,kazdemu puszczaja nerwy, ale np rzucanie dzieckiem to stanowczo przeginka!
p.s. sorki za popsucie milej atmosferki!