witam musze przyznac ze bardzo duzo sie dzialo. Urlop szybko minął ,wszytsko załatwilismy choć nie bylo łatwo,wszczegolnosci w kościele z papierkami u mojego P (wiedzial ze mieszkamy za granicą jak to na wsi i pierwsze co zapytał czy razem mieszkamy) ale byłam wsciekla ale powielkich trudach wypisał nam to co trzeba. Oczywiscie zeby nie bylo latwo z moimi papierami tez bylo fajnie (umowilismy sie z proboszem na dana godz zeby mu doniesc reszte papierkow a co sie okazuje ze mojego aktu chrztu nie ma a bylam pewna ze bylam chrzczona w mojej parafi a jednak nie noi nastepne zalatwianie,pojechalismy do parafi po moj odpis chrztu a tu co niespodzianka ksiądz na urlopie
wkoncu zalatwilismy ale zeby nie bylo jeszcze cos musialo sie zdarzyc wroclismy do mojej parafi juz z kompletem (przynajmniej tak myslelismy ) papierków ksiadz nam je przyjał wychodząc zapytalismy czy to wszytsko ,ksiadz ze tak ,dobrze ze mnie tknęło i zapytałam a co z poradnią a ksiądz no musi byc (a tu juz piatek a my w srode powrod do anglii) noi coz trza bylo szukac poardni jak juz znalezlismy okazalo sie ze jest w sobote poszlismy i gosciu nam podbil 2 spotkania (cudem) hehe -okazało sie ze mamy wspolne tematy o szybowcach, angliii itp. kazal przyjsc w poniedzialek z tym ze jakas kobieta to ma prowadzic (a my na poniedzialek umowieni na odbior mojej sukni i P garnitura na 17 a poradnia otwarta od 16-19. wiec biegiem na kraków , wrocilismy o 18 a tu jakas para ze ona juz nie przyjmuje i oni juz sa ostani a za nami jeszcze 2 pary i godz 18.(wiec jak nie przyjmuje
weszlam razem z nimi i ja uprosilam i wkoncu wszystkie papierki zalatwilismy ufffffff
Powrót do Anglii tez byl ciekawy bo wrocilismy w srode a do soboty przeprowadzka nas czekala a tu tyle gratów ale dalismy rade (4 razy vanem i 7 r.osobówką) ale sie opłacało chociaz bylo ciężko bo do pracy na 8 po pracy przeprowadzka i tak 3 dni podrzad do 1 w nocy.
Noi oczywiscie zalatwianie przeniesienia neta (miesiac czasu ).
Teraz juz tylko czekamy dzis juz tylko 42 dni nie mozemy sie juz doczekac choc z drugiej str. boimy sie
