Jestem Słoneczka!

Tak bardzo za Wami tęskniłam.... Zaraz wszystko opisuję

Ostatnio jestem tak zabiegana, że na nic nie mam czasu

Śmieję się, ze dobrze, że ślub i wesele jest tylko raz w życiu bo chyba
oszalałabym z takim tempem
Zacznę od sukni. Miałam ją odebrać w 2 lipca, ale pani z salonu zadzwoniła, żebym przyszła dopiero w sobotę, bo taki mają młyn

Poszłam
więc w sobotę rano, od razu wskoczyłam do przymieżalni, pani pomogła załozyć mi suknię i..... Za duża!!!!! Dużo za duża!!!! Wiecie, że
schudłam ponad 7 cm!!!! Masakra!!! Pani od razu pospinała suknię szpileczkami, ale umówiłysmy się, że nie będą na razie zwężać, tylko mam
tydzień przed ślubem przyjśc i wtedy dopasujemy

Śmiała się, że jak tak dalej będę chudła, to nie będzie już co zwężać

Zdjęć nie mam, bo szkoda było robić w niedopasowanej sukience.
Co oprócz tego? Załatwilismy autokar dla gości, dogadalismy szczegóły z orkiestrą i fotografem, doprosiliśmy jeszce gości, bo parę osób nam
odmówiło, umówiłam się na kolor i fryzurę próbną. Bukiet mam zamówić 2 tygodnie przed slubem, ale już gadałam z panią z kwaiciarni(będę
zamawiać we Florze).
Tak bardzo mi Was brakowałao, nawet sobie tego nie wyobrażacie! Mam nadzieję, że choć na chwilę będę wpadała tu co wieczór

Już tak mało zostalo do ślubu.... Zaczynam się bać.....