To może Wam opowiem jak to z tym moim zdrówkiem jest... Otóż od jakiegoś czasu bolały mnie zęby (kilka) a najgorsze że nie wiedziałam
które... Do tego w nocy strasznie zaciskam szczękę i rano bardzo boli mnie od tego głowa. Chodziłam do kilku dentystów, leczyli, dumali i
nic... Zęby jak bolały tak bolały. Trochę się wkurzałam, bo już mnóstwo kasy wydałam i nic nie przechodziło. Wkońcu postanowiła pójśc do
jeszcze jednej dentystki i zobaczyć co ona powie. Na pierwszej wizycie powiedziała, że przede wszystkim to trzeba zdjęcie panoramiczne
zrobić(nawet nie wiedziałam co to takiego

) i wtedy porozmawiamy. No więc poszłam, zrobiłam. Babka która wydawała mi "fotkę" trochę
głupio uśmiechała, ale ja nie wiedziałam o co chodzi. Dopiero jak wyszłam, wyjęłam zdjęcie to... o mało nie zemdlałam Po lewej stronie
ósemki!!! Ale nie takie normalne, tylko... poziome! Centralnie leżące w dziąśle!!! Jedna to prawie w uchu - takie długaśne!!! Czaicie? Poszłam
spanikowana do dentyski, a ona na to że czegoś takiego jeszcze nie widziała... No to już dość miałam.... Powiedziała, że teraz musze się na
konsultację wybrać i na chirurgii szczękowej to pewnie usunąć... Pierwsze z tymi ósemkami, po drugie z materiałem w zatoce(przepchany
material przez kanał, który może powodować dokuczliwy ból) i trzeba bedzie zabieg na zatoce zrobić, a po trzecie ze stawami, bo mam
podobno chore...
No i co powiecie? Ja mam serdecznie dość....