Witam Was wszystkie

strasznie się ciesze ze jesteście

w szczególności witam forumki, które dopiero teraz się ujawniły

no i moje wierne niunię

(mam nadzieje, że mnie teraz nie olejecie, bo tak napisałam)

Postaram się wkleić kolejną porcję zdjęć, bo zaraz mąż wejdzie grać w te swoje super ekstra strategiczne gry

i będe mogła jedynie pomarzyć o komputerze

Kiedy moja świta mnie ubrała bałam się przejrzeć w lustrze

w końcu to będzie pierwszy i ostatni raz.... oby

co chwilę prosiłam świadkową, że ścisnęła sukienkę jeszcze bardziej, bo miałam wrażenie ze ciągle jest za luźna. Asia ścisnęła mnie tak, ze po paru godzinach zrobiło mi się słabo i musiałam poluźnić sukienkę i założyć ramiączka

Biała kula towarzyszyła mi od początku, nie przeszkadzał jej hałas, tłum ludzi, a nawet ciężka sukienka, pod którą wygodnie się położyła i spała


uffff koniec ubierana....

musiałam przełożyć pierścionek zaręczynowy na lewą rękę, obecnie i tak nosze na prawek z obrączką


próbowałam założyć bransoletkę, ale....

pierwszy raz w życiu miałam zrobione żele i nie dawałam sobie sama rady



ostatnie poprawki

czekając na PM próbowałam sie odstresować bawiąc się z psami

Kiedy PM przyszedł, patrzyłam tylko na jego reakcję, czy mu sie spodobam czy nie....

jak zobaczyłam jego uśmiech, to cały stres opadł

byłam gotowa zostać żoną, jego żoną



Nie wiem kochane, czy taki rodzaj relacji Was zadowala

czy chcecie mniej takich szczegółowych zdjęć, czy od razu pokazać wszystko po jednym
