
... wtorek ...
- dzień zakupu alkoholi i wszelkiej maści napojów, poszło gładko...Dzięki sąsiadowi uzyskaliśmy cenę koncesyjną
Kupiliśmy też nagrody do konkursów, teściowa zamówiła ciasto... W domu w efekcie tego morze wódki ...
środa...
- dzień minął pod znakiem ślubnych pazurków... Pani Asia biadoląc, że po co niszczyć taką ładną płytkę nałożyła tipsy... Ładna no może, ale krótka! Nie pójdę do ślubu z ogryzkami... Po 3 godzinach były gotowe, piękne, błyszczące z wtopionymi cyrkoniami i ozdobą - kwiatkiem, która wystawała ponad paznokieć, co dawało ciekawy efekt...
Po południu pakujemy alkohol do auta - tracę kwiatka na paznokciach ...Jakieś fatum..umawiam się szybko na piątek - nie ma miejsc, ale Asia wcisnęła mnie między klientki - obiecując poprawić pazur...
czwartek ...
Od rana mama przyjechała z pomocą ...miło, bo jakby powiedzieć jestem lekko niewyrobiona - do wyprasowania 2 welony i piekielna koszula narzeczonego z tendencją do zagniotów...Mama mówi, że moje żelazko się nie nadaje... Jak nie nadaje? Swoje lata ma fakt, ale zawsze mi służyło... Przyjeżdża tata z 2 nowymi żelazkami pod pachą - nie, moi rodzice nie są do końca normalni...
Narzeczony cichaczem wymyka się w celu relaksu przy piwku ze szwagrem. Przywołany telefonicznie do porządku pojawia się po 2 godzinach z rozbrajającą miną - W czymś Ci pomóc kochanie?
Przyjeżdża w międzyczasie ciocia z 3 blachami ciast na poprawiny, bo jej się przypadkiem upiekło... Kochana jest - zawsze się o mnie troszczyła. Zwieńczeniem dnia jest nadmuchanie 80 małych baloników do balona wybuchowego. Drżę, że jeden moment i całą moją robotę może szlag trafić, ale nie - balon ani myśli się popsuć, wygląda na to, że wszystko się uda...