Witam wszystkich
Postanowiłam napisać po tym jak przeczytałam tu sobie posty o filmowaniu. Zajrzałam do nich z ciekawości dlatego że zajmuję się m.in. tym razem z moim mężem i jeśli mogę z Wami podzielić się pewnymi uwagami to chciałam powiedzieć ktoś miał rację pisząc na forum (nie pamiętam czy akurat na tym) o tym że
jeśli oglądacie jakieś dema to zwracajcie uwagę na to jak zmontowane jest przyjęcie weselne - tak naprawdę czy ono w ogóle jest zmontowane czy tylko zgrane i ciachnięte z przodu i z tyłu żeby dobić do tych 3 godzin, a ja bym do tego dodała jeszcze:
-
posłuchajcie jak nagrany jest dźwięk - szczególnie czy coś słychać w kościele, czy są pourywane zdania, czy dźwięk jest na jednym poziomie czy trzeba bawić się non stop pilotem od tv, czy dźwięk na sali kiedy gra zespół jest pocięty na chybił trafił
-
czy zdjęcia są ostre i jakie są kadry-
zobaczcie jak ktoś dobiera kolory np. napisów, czy ma w ogóle jakiś zmysł estetyczny
-
czy korzysta tylko z gotowych szablonów na czołówki, menu itp.-
Poza tym najlepiej poprosić o przynajmniej 2 wesela do wglądu - bo ktoś może pokazać tylko jakieś swoje albo i nie swoje - pokazowe a reszta może być różna.Niech to będzie calość nagrania a nie tylko czołówka, plener, teledysk...
- To że ktoś jest nowy na rynku nie znaczy że pracuje gorzej niż ktoś z 15 letnim doświadczeniem - tu też
liczą się świeże pomysły i świeże podejście a nie rutyna i szablonowość. Ja znam ludzi którzy pracują już od 15 lat tylko ich rozwój zawodowy zatrzymał się gdzieś w pierwszym roku ich działalności...
- Pytajcie nawet o to
na jakich płytach dvd (jaka firma)
bedzie nagrane Wasze wesele - czy są to markowe nośniki bo pod naklejką przecież nie widać na czym ktoś nagrywa.
- Pytajcie też o to czy ktoś ma kopie nagrań gdyby kiedykolwiek coś się z Waszymi nagraniami stało - czy można będzie odkupić kopię
- Czy operator skacze po krzesłach czy jest w miarę dyskretny i nie rzuca się wszystkim w oczy
To w skrócie wydaje mi się wpływa na ogóle zadowolenie z filmu. Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę.
-Na marginesie:
cena nie zawsze jest adekwatna do oferowanej jakości, drogo to nie zawsze dobrze, ale tanio to
niemal zawsze źle. Za niska cena zawsze jest kosztem czegoś - albo ktoś robi to na lewo albo oszczędza na sprzęcie, nośnikach albo swojej pracy włożonej w późniejszy montaż itp. Jesli ktoś Wam obiecuje zmontowac za 2-3 dni to znaczy że niewiele czasu poświęcił na Was.
Ale przyznam że przykro mi jak czytam że niektórzy uważają 1000 zł za nagranie za strasznie wygórowaną cenę, a są w stanie zapłacić tyle samo za fotografa, który inwestuje o wiele mniej w sprzęt i oprogramowanie, choćby miał najdroższy aparat to cena profesjonalnej kamery jest ze 3 razy wyższa, o programach już nie wspomnę... 1000 zł za nagranie to jest tak naprawdę 50% prawdziwej ceny.
Ja zawsze mówię że warto zrobić sobie kopię zapasową swoich płyt dvd, które się dostanie, bo płyt jest trwała gdy się ją szanuje a wystarczy parę głebszych zarysowań i jest... po płycie.
A czy warto miec film przekonałam się na własnej skórze, bo sama niedawno wyszłam za mąż, film robił nam kolega - operator a my go sami sobie montowaliśmy i przyznam że pamiątka to jest fantastyczna, naprawdę Młodej Parze bardzo dużo rzeczy na ślubie i weselu umyka więc warto móc przeżyć to jeszcze raz. Poza tym za ileśtam lat kogoś z naszej rodziny może już zabraknąć na tym świecie a mając nagranie ma się pamiątkę.
I jeszcze jedno - zgadzam się z fotorgafem Darkiem, że zdjęcia najlepiej robić po ślubie, my też robiliśmy po - do tego robiliśmy sobie sami (mój mąż jest ambitny
i nie było problemu i stresów z tarzaniem się w trawie i innymi takimi sprawami
Pozdrowienia dla wszystkich,
Magda
Ps. Gdyby ktoś mial jakieś pytania z tym związane to zapraszam na priv'a