Kochani, planuje wieksze wesele (120 osob) na przyszly rok na czerwiec, nie mam jeszcze zalepanej sali, ale 3 na oku. Bierzemy pod wage tez piatki wiec termin na pewno sie znajdzie:) Pytanie do Was: czy to prawda, że w tej sali taka ilosc to za duzo? Manager mowil, ze miesci sie do 130 osob ale od osob, ktore juz tam sie bawily wiem, ze ladnie jest tylko pod warunkiem, ze się nie napacka duzo gosci. Jak to jest?
Podobno opcja za 140 zl jest dosc uboga i lyso wyglada na solach wiec warto domowic stol bankietowy i prosiaka.

O tym pilnowaniu jedzenia na stole i tez slyszalam.
Sala jest piekna, zawsze marzylam o takiej balowej, z okraglymi stolami (tu nie ma ale sa tez ciekawe okragle brzegi:)) i bialymi krzeslami:)
Dwie pozostale sale jakie biore pod uwae to ART Cafe w Nakle lub WIK w Slesinie. Nie znam nikogo kto bawilby sie w tej ostatniej ale miejsce tez jest ladne i przytulne.
W kazdej sa jakies atuty. Jestem z Nakla wiec Art CAFE najwygodniejsza ale ta sala w Sadze, ehhhh. . . .
Ogrod w Sadze ma dla mnie wade, o ktorej wspominacie. Tez nie chce by mi sie goscie rozpierzchli, a wiadomo, ze jak juz wyjda to tam beda siedziec, bo clodniej, bo tam dzieci biegaja, bo pogadac spokojniej, a nietanczacy to tam sie komfortowo czuja. A nie po to ludzi zapraszam, by mi sie mpreza przeniosla na dwor, a goscie rozeszli.
Art Cafe ma te zalete, ze jak sie wyjdzie na dwor to jest tylko maly kacik dla palaczy przy wyjsciu, a poza tym zadnego ogrodka. Od razu ulica i peron kolejowy:)
Jak sobie przypomne wesela, na ktorych bylam jako gosc to w sumie "dwor" mi w ogole potrzebny nie byl, prawie w ogole nie wychodzilam.
Pisze do Was, bo jakos decyzji nie moge podjac i licze, ze ktos podpowie cos takiego, co przewazy szale:)
Dzieki z gory za pomoc:) Czas mi ucieka. .