Byłam już kilka razy ...
Pierwszy raz, jak pani z salonu, do którego chodzę robić min. pazurki, zakupiła to coś i zapraszała klientki na darmowe opalanie tzn. robiłam za królika doświadczalnego.
Moje wrażenia były jak najbardziej pozytywne tzn.żadnych plam, przebarwień, tego smrodku, który cechuje samoopalacze i ładna, równomierna "opalenizna" widoczna już po zabiegu.
Całośc trzymała się około tygodnia, przy czym zmywanie nie było straszne bo w ciapki tez nie byłam.
Poszłam tam tez wczoraj-jako stała klientka mam w okresach okołoświątecznych zabieg gratisowy do wyboru np.masaż, parafina, opalanie....itp.
Wybrałam "opalanie", bo tu nagle lato przyszło a ja taki bladziak jestem, do solarium nie lubię (poza tym musiałbym chodzić ze 100 lat), a na słońcu nie mam kiedy się opalać...
Piszę, bo jeszcze nikt tej propozycji chyba tu nie dawał - a takich jak ja bladzioszków nie lubiących się smażyć jest więcej
Uważam, że takie "opalanie" nadaje się na jeden wieczór rewelacyjnie (wesele, sylwester itp.)