Ooooo, jak milo ze tyle Osobek tu zajrzalo
Coz, Wigilia juz jutro, ale udalo mi sie znalezc kilka minutek by wpasc na Forum - jakzebym mogla to opuscic
No wiec od czego tu zaczac?
Moze od
naszego poznania... otoz w 2005 roku spedzilam semestr na stypendium na Cyprze. Pojechalam tam bedac w rozsypce emocjonalnej po baaaardzo nieudanym zwiazku, a na Cyprze te 'relacje' ktore nawiazalam (bo nie mozna tego nazwac zwiazkami...) byly jeszcze gorsze. Ale przynajmniej dobrze sie bawilam -
Carpe diem! - to bylo moje motto.
Po powrocie do Polski ogarnela mnie straszna tesknota za Cyprem. Dlaczego?
CYPR. Slonce, basen, plaza, imprezy, motorowki, dyskoteki, no a praktyka ograniczala sie do spedzenia trzech godzin dziennie w lokalnej stacji radiowej.
POLSKA. Sesja, sesja, sesja. Egzaminy, zaliczenia, ksiazki. Przyswojenie sobie materialu z calego semestru - i zaliczenie - w przeciagu 3 tygodni.
Od razu kupilam sobie bilet powrotny na Cypr.
Niestety, dosc szybko natknelam sie na swojego Eks. Nietrudno o to - studiowalismy razem. Kto wie, moze znow popadlabym w ta paranoje ktora nazywalam wtedy miloscia, gdyby nie uratowala mnie moja przyjaciolka z Cypru. Gabi, nigdy Ci tego nie zapomne
Otoz Gabi zaprosila mnie na impreze z okazji Dni Morza - Szczecinianie ja na pewno znaja. Ja, jako ze te noc spedzilam wlasnie u Eks (ale grzecznie!
) oczywiscie chcialam go zabrac. Gabi doskonale wiedziala jaki z niego %%$@^#& i nie dala sie nabrac na moje prosby. Mam przyjsc sama i koniec!
No i przyszlam. Poznalam jej znajomych. Bardzo fajni. Glownie pary, i jeden chlopak. Przystojny, i owszem. Zaczela sie zabawa... a mi coraz lepiej rozmawialo sie z Wojtkiem. Po fajerwerkach znajomi sie rozeszli, a ja z Gabi i z Wojtkiem poszlismy do Hormona - klubu studenckiego. Tam juz bylam pewna ze Wojtek bardzo mi sie podoba - mialam wrazenie, ze ja jemu tez. Odwiozlysmy go do domu... a ja juz nie moglam myslec o nikim i niczym innym! Punktem kulminacyjnym byl sms do Gabi od Wojtka, mowiacy o tym jak fajna ze mnie dziewczyna i ze cieszy sie ze mnie poznal.
Nastepnego dnia bylismy na randce... i od tej chwili jestesmy razem. Po prostu jak piorun z jasnego nieba. Takze kiedy ktos pyta nas o date od kiedy jestesmy razem, jest to praktycznie data naszego poznania. 10... lub 11 czerwca.
Potem wszystko potoczylo sie bardzo szybko. Bylo nam cudownie! Zapowiadal sie poczatek wspanialego, emocjonujacego zwiazku...
....gdyby nie to, ze mialam kupiony bilet na Cypr. W jedna strone. Termin: za trzy tygodnie od 10 czerwca.
(cdn)