pozostalo 76 dni.... u nas w sumie jeszcze duzo do zalatwienia:
mamy:
sale
wodzireja
godzine w kosciele
ja zamowilam suknie
(cos mi tu pachnie malizna....
)
no i to wszystko w nastepnym tygondiu postaramy sie zalatwic najwazniejsze co nam do slubu potrzebane czyli USC i kosciol. Trzeba bedzie dogadac sie co do nauk, poradni itp, bo nie wiem czy ja z M. mam na nie isc a on i tak nic nie zrozumie....
Ja bylam sama, ale tylko na 1 spotkaniu 45min wiec to zamalo.
w tym i nastepnym tyg, chcemy tez kupic garnitur i obraczki, wybrac dekoracje i kwiaty. wydrukowac i roznosic zaproszenia, kupic alkohol itd... nawet nei wiem co jeszcze, tyle tego!
moj M. zjawia sie z moja przyszla tesciowa u nas zeby wszytko pozalatwiac. Mam nadzieje, ze wtedy bede mogla stworzyc liste tego co juz mamy
a co do oplaty w kosciele, my chcemy dac troszke wiecej, bo ksiadz jest dla nas naprawde bardzo przychylny, z wlasnej inicjatywy msze poprowadzi w 2ch jezykach, nie wymaga tlumaczan, jest naprawde super! Wiec w ten sposob bede mogla sie im za to odwdzieczyc....