Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Portal
Strona główna forum
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
e-wesele.pl
forum
różności
Fun Forum
List z wojska
« poprzedni
następny »
Drukuj
Strony: [
1
]
Do dołu
Autor
Wątek: List z wojska (Przeczytany 2734 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Yukari-chan
uzależniony
Wiadomości: 1377
Płeć:
z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
data ślubu:
26.09.2009
List z wojska
«
dnia:
26 Października 2007, 12:06 »
Znalezione gdzieś w internecie
Droga Matulu, Drogi Tatku!
Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować. Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!
Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne, nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko... Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...) Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do mnie i jest dobrze.
Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafi. Bić się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło..
A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek. Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!
Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada, wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić. Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.
Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )
Wasza córka Marysia
Zapisane
Lemmy
No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
Chuck Norris
Wiadomości: 6707
Karolina i Patysia
data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: List z wojska
«
Odpowiedź #1 dnia:
26 Października 2007, 18:14 »
Dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zapisane
Wercia
Chuck Norris
Wiadomości: 7020
Płeć:
K & M- 10 lat minęło...:))
data ślubu:
[
Odp: List z wojska
«
Odpowiedź #2 dnia:
26 Października 2007, 20:46 »
Zapisane
ivonca
forumowicz
Wiadomości: 219
Płeć:
data ślubu: 18.08.2007
Odp: List z wojska
«
Odpowiedź #3 dnia:
29 Października 2007, 18:25 »
super
Zapisane
ANNUUSSIIA
uzależniony
Wiadomości: 952
Płeć:
Odp: List z wojska
«
Odpowiedź #4 dnia:
5 Listopada 2007, 22:52 »
Zapisane
justyska
bywalec
Wiadomości: 307
Płeć:
Odp: List z wojska
«
Odpowiedź #5 dnia:
22 Listopada 2007, 20:56 »
Dobre
Zapisane
obserwator
maniak
Wiadomości: 2421
data ślubu: trochę czasu minęło
Odp: List z wojska
«
Odpowiedź #6 dnia:
2 Września 2009, 14:16 »
Dobre, zaskakujacy koniec...
Zapisane
Drukuj
Strony: [
1
]
Do góry
« poprzedni
następny »
e-wesele.pl
forum
różności
Fun Forum
List z wojska