A ja chciałabym pokazać swoją sukieneczkę. Jest wg mnie of course najpiękniejsza na świecie. Ma jeszcze jedną zaletę: jest tania - wypożyczenie kosztowało 800 zł. Musze ją pokazać bo zauważyłam że w salonie nikt na nią nie zwracał uwagi. I tak się zastanawiam czy to ja mam jakis wypaczony gust (kocham wszystko co się świeci) czy może ona taka niepozorna na pierwszy rzut oka. A w ogóle to co ja tam będę gadać. Fotę wrzucę:
Od razu mówię że jest na mnie za duża i trzeba ją dopasować. Za chwile wrzucę tez moje butki ślubne (tzn. ich zdjęcie)
Sukieneczka niestety jeszcze jest na mnie za duża i muszę ją w tym tygodniu dopasować. A teraz czas na buciki. Są niezbyt wysokie (tylko 5 cm), ale ja nie umiem chodzić na obcasach (dostaje skurczu) a poza tym mój Miś ma 2 metry, a ja 1.60 więc tylko szczudła by mi pomogły, a te raczej w gre nie wchodzą...
Coś mi się porąbało i 2 razy to samo wpisałam. Co do butków to sa (tak jak sukienka) ecru i mają złotą lamówkę i tę mini kokardeczkę.
Są słodkie.