Aniutek, to dobrze, że napisałaś, że na Tysiąclecia to kicha, powiem szczerze, że za samo moje imię na grawerze to by sporo skubnął + jeszcze data. Znajomi tam robili i byli zadowoleni, ale same ich obrączki nie powaliły mnie na kolana, krawędzie miały bardzo ostre, ale może zależy to też od modelu
A te obrączki Maniarki też już wcześniej widziałam i właśnie szukałam podobnych i tam je znalazłam

I też się chyba zdecyduję tam robić, bo mam swoje złoto. Widziałaś te obrączki, ładnie są wykonane? Te co ona wybrała są chyba bardzo grube, prawda? Ja chciałam takie tylko 6 mm.
A co myślicie o matowionych?