juz tylko 127 dni... a juz tyle spraw załatwionych.... mam nadzieje, że jest jeszcze ktoś , tko w tym dniu przezywac bedzie razem z nami swój slub i wesele....

odliczanie trwa... a wraz z liczeniem dni do tak ważnej dla nas chwili idą przygotowania ...sala zamówiona juz dawno,orkiestra, DJ na poprawinki, fotograf, kamerzysta,ksiądz umówiony,spiew i muzyka do kościoła zamówione, samochód zamówiony, fryzje, noclegi dla gości zamówione, pozwolenia z parafii pobrane, nauki się właśnie robią, suknia juz wybrana, zamówiona, buciki dzis kupiłam......już po pierszej przymiarce szkieletu sukni...... zaczyna sie szukanie, dodatków, zostaje jeszcze wybrać zaproszenia,winietki, ozdoby na butelki, zaprosić gości, ustalić menu, wybrać ekipe do strojenia kościoła, sali, zamówić ciasta, tort, kupić napoje nie tylko wyskokowe , owoce,odwiedzić Urzad Stanu Cywilnego i pewnie wiele wiele innych spraw, które wyjda w praniu Musze jednak przyznać, ze pomimo tych wszystkich mniej lub bardziej zagmatwanych spraw do załatwienia, to wszytsko sprawia człwoiekowi wielka przyjemność... wiemy, że planujemy jeden z najwazniejszych dni w swoim życiu... tylko dlaczego ten czas tak szybko leci?? ... takie chwile chciałoby sie zatrzymać na długo.. to piękne dni... dni oczekiwania... wiem, że za jakiś czas otworzę ten wpis i powiem ,że wydaje mi sie jakbym pisała to wczoraj ... takie życie...