Hej kochane!
Od jakiegoś czasu zmagam się z cieniami pod oczami, myślę, że od około roku i nawet jestem w stanie określić co jest tego powodem - praca zdalna, nauka zdalna, spotkania w pracy przez zooma, non stop przed ekranem. Co prawda ślub planowany na wiosnę, jednak chciałabym się zając problemem już teraz. Warto podkreślić, ze mam bardzo delikatną cerę w stronę suchej, naczynkową. Wiele kremów mnie podrażnia, dlatego szukam jakiegoś łagodnego, naturalnego rozwiązania. Znalazłam fajny krem pod oczy Lusime, ma fajny, naturalny skład i dobre opinie. Może któraś z was używała? Albo może jakoś ocenić jego skład? Co wam pomogło, może jakieś inne chałupnicze metody?