teraz rok przed slubem to juz bardzo późno na niektóre sprawy. My rezerwowaliśmy sale rok wcześniej ale biegaliśmy i terminy nas goniły, więc lepiej rezerwowac wcześniej, bez pośpiechu i mieć tyle czasu na zastanowienie, ile się chce. Problem okazał się z zespołem, dzwoniliśmy chyba do dzwudziestu róznych i wszyscy zajęci w nasz dzień. Także dobry zespoł też nalezy załatwiać wczesniej aniżeli rok przed, ewentualnie mozna jeszcze pomyślec o fotografie i kamerzyście. resztę spoknie da się załatwić w pół roku.
z jednej strony dobrze, ze te przygotowania tyle trwają, mozna sobie w czasie rozłozyć wszystkie zwiazane z tym koszty. Z moim PM kupilismy np obraczki w grudniu 2008r. i zastanawialismy sie nad tym czy to nie za wcześnie, czy nam palce nie zgrubną

zapłaciliśmy za nie 1390 zł w salonie, w zeszłym tygodniu byłam w tym samym salonie zobaczyć jak się kształtuja ceny obraczek i ten sam model kosztuje teraz 1190 zł. tyle, że za JEDNĄ !!! sztukę.
tak sobie żyjemy tymi przygotowaniami ślubnymi i nawet nie zdajemy sobie sprawy, ze juz niedługo nam zabraknie tego całego planowania i tych przygotowań, mimo iż nieraz pewnie kazda z nas miała ich dosyć