poza tym z wyborem swiadkow mamy czas. Tylko że moj kochany powiedział juz siostrze ze ona bedzie swiadkową i teraz głupio mu odmowic, chociaz wielokrotnie mu mowiłam ze jest to kwestia do ustalenia.
Ja mam wrażenie, że Ty nie do końca wiesz czego chcesz. Chcesz mieć swoją siostrę na Twojego świadka to ją bierz. A on będzie miał swoją siostrę na świadka.
A czy te Wasze siostry mają chłopaków/narzeczonych ? Jeśli tak to może poprosić też tych facetów o świadkowanie. Problem się rozwiąże - będziecie mieli dwie pary na świadków.
A tak w ogóle to zastanawiam się

czy Ty potrafisz postawić się swojemu narzeczonemu? Potrafisz go przekonać, że to Ty masz rację? (I nie chodzi mi tylko o przypadek wyboru świadków -> tak ogólnie) Czy za każdym razem po prostu Mu przytakujesz? Zastanów się nad tym... teraz jest wybieranie świadków, za jakiś czas będziecie wybierać imię dla Waszego Maleństwa a potem Chrzestnych, i co? Za każdym razem Twój Wybranek będzie podejmować decyzje a Ty się będziesz podporządkowywać?
To nie na tym polega małżeństwo. Małżeństwo to wspólne decydowanie o wspólnych sprawach i wspólne osiąganie kompromisów.